... czyli pisać każdy może.
Średnioterminowo jestem bykiem / o ile ktoś z misiowym nickiem może być bykiem/.
Wykresy pokazują spadki na złocie / wychodzi mi 800$ w połowie kwietnia /.
Dlaczego wychodzi? RGR na złocie w interwale dziennym / w perspektywie 5m dodatkowo dochodzi powrót do przełamanej linii trendu wzrostowego / i zasłona ciemnej chmury na tygodniowym. Podaję w zarysie, bo różne ruchy w obrębie tych formacji są możliwe, np. przetestowanie 950$ za uncję też można sobie wyobrazić/.
O walutach napisano już chyba wszystko ;). Wygląda na to, że zagranica zbiera nasze
akcje - pozostaje pytanie kiedy będzie wychodzić, tzn. przy jakim kursie eur i dolca.
Właśnie -$. Wpompowanie w obieg dużych ilości USD spowoduje /może powinienem użyć czasu teraźniejszego?/ jeszcze jedną falę carry trade na osłabionym dolarze.
/Co odpowiadałoby dużej fali korekcyjnej wszystkich spadków - to, na co oczekują niektórzy techniczni /. Argumentem za powyższą tezą jest wzrost cen surowców i walut emerging markets. Oraz sam sens pompowania pieniędzy w gospodarkę światową.
Jeżeli dobrze rozumiem mechanizm - spowoduje to inflację i konieczność podnoszenia stóp procentowych w US, co z kolei oznacza późniejsze wzmocnienie dolara. Nie łudźmy się - to US wyjdzie z tego kryzysu mocniejsze, nie jewrosojuz. Ze względu na system społeczny promujący kreatywność i łatwość działalności gospodarczej. /Pisałem na głównym - VW buduje w Stanach fabrykę za 1 mld USD./
Co ciekawe - AT dyskontuje tę możliwość. Istnieje możliwość spadku EURUSD do poziomu 1,1 w przeciągu 3-4 lat. To taki off-topic był ;)
Obecnie obstawiam wzrost EURUSD do poziomu min. 1,35 - a typuję jakieś 1,46 / bardzo zgrubnie, z wykresu/.
Co z giełdami? Wydaje mi się, że korelacja jest chwilowa, ale skoro już jest, to pod nią zagram ;). Nie dotyczy wszystkich spółek, ale to już jest oczywiste...
A hossy rozumianej "wszystko rośnie" to jeszcze długo nie będzie...
Tyle na dziś.