ppprzemo
/ 2008-02-27 15:55
/
Uznany Gracz Giełdowy
W trakcie Powstania Warszawskiego młodzi Bohaterowie nauczyli się, żeby korzystać z kryjówek, kanałów, czasem po prostu paru cegieł osłaniających przed ostrzałem.
Jak już do Warszawy weszło regularne polskie wojsko próbowali im przekazać, że nie należy iść środkiem ulicy. Oczywiście ich nie posłuchano...
A na przykładzie - kupiłeś 10 akcji po 100,- za 1.000,- Spadło o połowę więc masz 10 po 50,- czyli 500,- Ile dokupisz? Kolejne 10? Jeśli tak to będziesz miał 20 po 50 czyli 1.000,- przy zainwestowanym kapitale rzędu 1.500,- Średnia wyniesie 75,- a to oznacza, że kurs musi wzrosnąć o 50% abyś doszedł dopiero do średniej. Gdybyś sprzedał całość na spadku 25% straciłbyś 250,- odzyskując resztę kapitału. W tym przykładzie tracisz (po uśrednieniu) 250,- czekając na WIELKI wzrost.
Oczywiście jest tu kwestia wiary w spółkę, perspektyw wzrostu i możliwych spekulacji ale i tak uważam, że tracąc tyle samo odzyskujesz kasę na inne inwestycje. Poza tym czekać do spadku o 25% to trochę nierozsądne..
A gdzie koszty pieniądza potrzebnego do uśrednienia i utracone zyski z innych inwestycji możliwych do zrobienia kapitałem pierwotnym i uśredniającym?
Ja na przykład mocno wierzę w PPWK. Z jednej strony dynamicznie się rozwijają. Poszerzają działalność, którą pewnie później będą konsolidować. Mają też ciekawie określony program motywacyjny wiążący objęcia z konkretnymi kursami. Z drugiej strony kurs spadł i nie ma zamiaru (przynajmniej na razie) rosnąć. Kupiłem w grudniu nieco poniżej 4,- Sprzedałem w okolicach 4,50 i teraz czekam na sygnały wybicia. Kasa włożona w co innego pracuje sobie zamiast leżeć.