Za nami tydzień kolejny wahań nastrojów. Raz spadamy, raz rosniemy.
Stany zaskoczyły w końcówce danymi z rynku nieruchomości co przełożyło sie na wzrosty. Oczekiwałem spadków, ale pozostawałem aktywny.
Obrana strategia czyli głownie DT oraz w sporadycznie shorterm dała pozytywne efekty.
W tej chwili podejmuje ryzyko i zostaje z akcjami do nast. tygodnia. Shortterm wydaje sie potencjalnie atrakcyjny.
Wybór spółek to mix fundamentów, AT oraz szczypta spekuli...

Rynek nie przestaje nas zaskakiwać.
Za oceanem wyraźne wzrosty, tym razem nawet bujania nie było.
Na GPW zmiany indeksów znowu największe w Europie i tym razem na plus przy wyższym wolumenie.
Rynek wciąż nie nabrał "ogłady", nabrać jej w koncu powinien do czego potrzebne są spadki, które w moim mniemaniu są tuż za rogiem.

DT postrzegam jako strategię najbliższą memu sercu w tej chwili, do tego shortterm na wybranych spółkach ale tutaj to loteria (np BBID i np TUP...kto trafił a kto nie? ).
Obserwacja otwarcia winna dac sygnału kupna lub wstrzymania. Wszystko poza silnie wysokim otwarciem winno skutkować kupnem.

Krótko...mamy odreagowanie.
Dzisiaj zapowiada się wysokie otwarcie, ale jeśli zwyżki beda silne juz dzisiaj mogą nadejść spadki stąd wciąż i pozostaje przy DT...

Zapiąć pasy...przygotować się do lądowania...

Po "przegietych" spadkach mamy "przegiete" wzrosty.
Takie mam odczucia i bedąc "cool" redukuję zaangazowanie realizując niezły % na FAM'ie, wychodząc na min. plusiku na LCCorp i częsciowo realizując zauważalny plusik na GTC.
Rynek jeszcze nie raz nami zatrzesie. Kilku analitykow w TV ogłosiło ze korekte mamy za sobą...hmmm...
Po dzisiejszej sesji 30% w akcjach BBiD i GTC, reszta to żywa gotówka gotowa do uzycia na wypadek powrotu futrzastych, którzy po piątkowym wypstrykaniu dzisiaj postanowili wstrzymać sie od mocniejszych ruchów...
W tym momencie GPW to zbiorowisko "nerwusów", raz euforyczne zakupy innym razem paniczne wyprzedaże...rynek jakby niechcacy doprowadza do odstrzału tych nerwowo najsłabszych, ale uczy pokory i dystansu tych którzy zawsze gotowi są ta nauke przyjmować...
W tym i kolejnych tygodniach sugeruję z gotówką konczyc każdą sesję...bo kolejna jazda w dół tuz tuż....

witam pamiętnikarza:)
współczując w nieszczęściu zabraszam z rewizytą,a mnie niewiele ciekawego, ale mimo to
do zobaczenia

Tak, tak, tak! mógłbym zakrzyknąc bo BBID i PEP dał ładnie zarobić i jeszcze przed koncem sesji BBiD wrócił do portfela po cenie niewiele wyższej niż wczesniejszy zakup. Niestety na tym koncza sie pozytywne wieści z wnetrznosci mojego portfela.
Sesja dała popalić siedzacym na akcjach, dała popalic tym którzy liczyli na DT pod odbicie w trakcie sesji. Nic z tego. Nurkowanie było konsekwentne od początku do końca, nie licząc "batonów" na zamknieciu, które troche zredukowały twardy upadek.
Niedżwiedzie rozdają karty którymi dzisiaj było większośc spółek na rynku za wyjątkiem min. wspomnianego PEP'a, który odstrzelił się na stop proficie przy otwarciu, 2% powyzej moich shorttermowych oczekiwań, a zatrzymał sie 47 groszy wyżej na zamknieciu.
Pisałem wczesniej że niedźwiadki odetchna z ulga po spadkach w stanach, ale posypały obficie mimo wzrostów a przy spadkach raczej na odwrotna sytuacje nie ma co liczyć, a stany dzisiaj własnie notuja spadki.
Do jutra przynajmniej zostaje z Próchnem który w okolicach 1.31 ma swoje srendioterminowe minimum i dopiero po zejsciu nizej pozbede sie go. Na wykresie dzieją się ciekawe rzeczy stad krótki zakup.
BBiD to spółka która moze odbic ponownie, widać tutaj coraz smielej poczynający sobie popyt. Zamkniecie na plusie przy 1.60 chociaż w trakcie sesji było nawet 1.70 PLN (tu poszedł stop profit).
Wejscie w GTC tez z zamiarem krótkoterminowym. Liczę na ponowne podazanie wbrew spadającemu rynkowi, dzisiaj po wzrostach korygował.
Nadal podtrzymuję, ze silniejszych i dłuzszych wzrostów w sierpniu oraz we wrześniu nie zanotujemy. Gdybym jednak się mylił obrana strategia czyli DT oraz przede wszystkim shortterm nie powinien pozbawic mnie potencjalnych zysków.
Długoterminowy portfel przygotuję w październiku...