Jak ktoś zauważył to do portfela dołożyłem fundusz obligacji korporacyjnych. Cały czas dążę przy pomocy różnych tego typu zabiegów do tego aby portfel był perfekcyjnie wyważony. Sztuka polega na tym aby było w nim jak najwięcej przeciwstawnych pozycji. Obligacje korporacyjne zachowują się bardziej jak
akcje niż obligacje i w razie poprawy koniunktury gospodarczej będą zyskiwać razem z zyskami przedsiębiorstw. W tym czasie obligacje skarbowe jakie mam również w portfelu będą trochę tracić bo lepsza koniunktura to wzrost inflacji co będzie wywierać presję na cen obligacji skarbowych. Jeśli zaś będzie odwrotnie to obligacje skarbowe będą zyskiwać równoważąc brak zysków na obligacjach korporacyjnych. Jest tu przeciwfaza. Z kolei jeśli na rynkach znów pojawi się awersja do ryzyka to będą tracić wtedy zarówno obligacje skarbowe rynków wschodzących jak i obligacje korporacyjne ale w tym samym czasie będą zyskiwać obligacje skarbowe USA, które też mam w portfelu, równoważąc straty na tych dwóch poprzednich aktywach. Zawsze coś zarobi i zrównoważy straty na czymś innym
Idea dywersyfikacji pomiędzy obligacjami jest moim zdaniem ciekawsza niż dywersyfikacja ryzyka portfela pomiędzy akcjami i obligacjami. Moim zdaniem obecnie
akcje idą w parze z obligacjami i równoważenie tu nie występuje
Równowagę utrzymuję też konsekwetnie nadal na rynku opcji, gdzie wciąż trzymam stelaż put/call. We wrześniu zbliża się ponowna batalia o sufit zadłużenia w USA a dodatkowo FED ma wtedy ograniczyć QE wedle oczekiwań sondażowych przeprowadzonych wśród spekulantów, co oznacza ryzyko podwyższonej zmienności na rynkach. Opcje otwarte w obu kierunkach warto więc mieć na ten czas, tym bardziej, że jak pokazała końcówka ostatniej serii czerwcowej w przypadku podwyższonej zmienności na rynkach opcje put dały zarobić ponad 4000% w tygodniu wiedźm. Stopa zwrotu nie do osiągnięcia prawie nigdzie indziej
Jednocześnie 6% portfela utrzymuję w spekulacyjnych pozycjach na rynku akcji gdzie testuję nową strategie kupowania na wybiciach z długoterminowego kanału. Jak pokazuje praktyka, wybicia takie mogą długo trwać. Jest to inna strategia niż kupowanie w dołkach i została przedstawiona w dwóch książkach:
"Droga Żółwia", Curtis Faith
"Skuteczny Inwestor", J. O'Neil
"Trend jest twoim przyjacielem", Michael Covel
Polecam
Reasumując, w portfelu trochę eksperymentuję na niewielkiej części kapitału ale głównie dążę do perfekcyjnego równoważenia. Od 2 lat rynek jest bardzo trudny i nieprzewidywalny, co zawdzięczamy zniszczeniu rynków kapitałowych przez skandaliczne działania banków centralnych