Witaj,
pytanie brzmi czy potencjalne zyski z kontraktów sa bardziej atrakcyjne niz potencjalne zyski z długich pozycji na akcje
Rozumiem, że masz na myśli spekulację na kontraktach. Moim zdaniem odpowiedź brzmi - na giełdzie zawsze jest coś za coś.
Kontrakty są bardzo często postrzegane jako znacznie szybsza droga zarobienia sporych pieniędzy (ze względu na lewar) niż
akcje. I rzeczywiście można powiedzieć, że dają taką możliwość, ale jednocześnie w takim samym, a chyba nawet większym stopniu skracają drogę do sporych strat. Pamiętam jak sam patrzyłem kiedyś z ogromną fascynacją na ten rynek, pamiętam entuzjastyczne podejście innych osób - przecież tutaj można zarabiać kilkanaście razy więcej. Jest to spojrzenie całkowicie błędne. Owszem, teoretycznie można, ale można też tak samo tracić. W praktyce grając z pełną dźwignią kończy się zabawę bardzo szybko i mało przyjemnie. Zresztą w ogóle granie z dźwignią nie jest przecież obowiązkowe, ale niestety jakoś mało kto potrafi sobie to wyobrazić... Lewar daje spore możliwości (tak, można zarobić więcej), ale trzeba mieć do niego zdrowe podejście. Dla mnie kontrakty mają inne, znacznie większe zalety niż lewar, choćby prosty, oczywisty sposób gry na spadki czy dobra (jak na nasze warunki) płynność (mówię o FW20, jak to wygląda na pozostałych każdy widzi). Zaletą jest też niewątpliwie to, że koncentrujesz się na jednym instrumencie a nie długiej liście spółek, z których każdą analizujesz oddzielnie.
Dość istotne w Twoim pytaniu jest to, w jakiej perspektywie czasowej zamierzasz inwestować / grać, i ile czasu możesz na te czynności poświęcić. Właściwie powinieneś zacząć od zastanowienia się nad odpowiedzią na to pytanie - istotne jest w jakiej sytuacji finansowej obecnie jesteś, jaki tryb życia prowadzisz (regularna praca w godzinach sesji czy może cały dzień wolny?) jaki jest w ogóle cel Twojego zainteresowania rynkiem (oczywiście nie pytam o odpowiedzi, sugeruję jedynie własne przemyślenia) - do przejechania na drugi koniec miasta nie potrzebujesz przecież samochodu wyścigowego. Bierz pod uwagę również to, że aktywna gra wiąże się z dodatkowym stresem, głównie na początku, i nie każdy daje sobie z tym radę (osobiście nie znam żadnych smutnych przypadków, ale wystarczy poczytać to forum...).
Jest takie powiedzenie, że kto nie zbankrutuje dwa razy, ten nie nauczy się grać. :) I cóż, jest w tym trochę prawdy. Możesz przeczytać wiele książek, pójść na wiele szkoleń, ale są pewne kwestie, których możesz nauczyć się jedynie sam - na własnych błędach. Po prostu tego nie da się przeskoczyć. Musisz spaść z roweru kilka razy, żeby nauczyć się utrzymywać równowagę - nikt inny Cię tego nie nauczy. Ogólnie robienie postępów na giełdzie jest w dużym stopniu związane z nauką cierpliwości i poznawaniem samego siebie, a to potrafi zająć trochę czasu. Powinieneś mieć te rzeczy na uwadze.
ile czasu i zaangazowania potrzeba aby opanowac podstawy gry mowiąc w skrócie czy warto?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, myślę, że jest to kwestia indywidualna. Podstawy gry... Teoria to jedno, a praktyka to drugie. Czy warto? Cóż, jeżeli masz wystarczająco dużo cierpliwości, czasu, samozaparcia, pasji, lubisz się uczyć i nie przejmujesz zbyt łatwo porażkami, jeżeli masz wytrwałość do pracy nad samym sobą, to warto. Ale jeżeli chodzi Ci tylko o szybki, łatwy sposób na ogromną kasę, to nic dobrego z tego nie będzie. :)
Pozdrawiam. :)