Wydaje mi sie ze roznica wynika z malych mozliwosci finansowych naszych rodakow, te ceny ktore pod koniec boomu funkcjonowaly i tak nie byly do przyjecia przez wiekszosc (stad kredyty 30, max. chyba 50 lat), a nie jestesmy jeszcze spoleczenstwem az tak chetnie bioracym kredyty jak inne spoleczenstwa. Zreszta co niektorzy bolesnie sie na takich inwestycjach przejechali (zarowno w kontekscie straty wartosci jak i problemow ze splata kredytow).

tomok, o czym my mowimy, marne 666%? 1000% min. :)

w parze za cena przejazdu koleja u nas idzie jej jakosc i niezapomniane wspomnienia

a lotos na 0...

czyli te najbardziej "chodliwe":) jesli osatnio mozna mowic o plynnosci tego segmentu
1. ceny az tak bardzo nie spadly (korekta raczej kosmetyczna)
2. spora ilosc mieszkan kupionych "na handel" trafi na rynek wtorny dyskwalifikujac pierwotny
3. program "rodzina na swoim" ruszy nieruchomosciami ale to jedyna inicjatywa powodujaca ruch w mieszkaniach /zobaczymy jak dlugo potrwa wobec dosyc duzego zainteresowania tym produktem/
4. wstrzymanie nowych projektow /bylyby oddane za 2-3 lata/
5. wysyp realizacji zaczetych za bumu /2007-2008/

wydaje mi sie ze jeszcze spadna, ale dopiero wtedygdy wszystkie metody utrzymania ceny na tym poziomie zostana wyczerpane /promocje/

wez jednak pod uwage ze sa realizacje pojedyncze, unikalne, ktorych cena nie powinna sie zmienic a moze nawet wzrosnac, tyle ze ich cena /na wejsciu/ jest dyskwalifikujaca do spequly

witaj Big, wlasnie wrocilem z otwarcia sezonu motocyklowego w Poznaniu...
troche mi sie rzucilo na sluch ale bylo warto:)

za duzo leszcza zabralo sie na statek zwany zen i teraz sie dusi a leszczyki wywalaja a ktos zbiera, dopiero on zarobi