jak bierzesz hipoteke w getinie czy polbanku to masz spread 8% jak bierzesz u normalnych to masz 3,5%

odniosę się tylko do tego

ale Ty
wiesz lepiej bo siedzisz w okienku bankowym i sprzedajesz moje
pieniądze z lokaty 5 % po 20 % i jeszcze bierzesz 5 %
prowizji o ubezpieczeniach i innych opłatach nie wspomnę


nie siedzę przy okienku bankowym.... ale wiem co nieco o kredytowaniu firm... i po tym co napisałaś mogę sądzic że np generowała stratę na bieżącej działalnośc, mogła miec towary które były cieżko zbywalne, albo wzrósł poziom należności i zobowiązań i tym samym płynność bieżąca spadła poniżej wskaźnika wymaganego przez Bank... mogło byc wiele czynników... ale pamietaj ze z firmami to jest tak że nie kredytuje sie firm które nie są dochodowe nie mają rentowności operacyjnej i mają problemy... banki zawsze w takich przypadkach sie wycofują. a to że podchodzisz do tego tak emocjonalnie wcale mnie nie dziwi bo jest to przypadek ci bliski.... ale to jest naturalna konsekwencja. tak jak nie powinno sie utrzymywac nierentownych stoczni.. tak brniemy w to i widac co sie dzieje..... nie bronie tego stanu rzeczy bo wiem ze w takich sytuacjach poszkodowany jest człowiek.

a co do tego że sprzedaje twoje pieniadze itp..... wcale tego nie robie.... i nie zyje z prowizji... ale na temat swojej pracy nie moge powiedziec wiecej. mozesz o mnie myslec co chcesz ale nie przypinaj mi tabliczki i nie osadzaj mnie tylko z tego powodu ze pracuje w takiej a nie innej branzy
pozdrawiam.

Ludek wziął kredyt hipoteczny w kwocie 100 tys zł.
Waloryzowany kursem CHF.
Uruchomiony po kursie 2 zł.
Rata miesięczna wynosi 500 zł. (zaokrąglam dla przejrzystości obliczeń)
Kurs CHF rośnie do 2.50 zł. a więc o 50%
Zadłużenie rośnie ze 100 tys zł do 150 tys zł
A rata z 500 zł do 750 zł.
Tak ??

A teraz proszę mi powiedzieć….. Czy z uwagi na czynnik inflacyjny przyjęty na poziomie stopy celu NBP na poziomie 2.5% r/r jak efektywnie wartość pieniądza zmienia się w czasie…. Chodzi mi o to że każdy 1 PLN….jest w kolejnym roku statystycznie mniej wart o 2,5% (pomniejszony o inflację - a więc mniej za niego możemy kupić) a więc po 1 roku kredytowania 1 PLN jest "wart" 0,975 gosza…. Itd…. I teraz powiedzcie mi…. Czy to że wartość pieniądza w czasie się zmiejsza nie ma wpływu na Kredyt tego ludka ?? Czy to że kurs CHF się zmienia na jego korzyść bądź nie ma większy wpływ na fakt iż obecnie wzięty kredyt na 100 tys zł. za 10 lat będzie niczym wiecej dla przeciętnego polaka jak "małym obciążeniem" ?? Przecież kiedyś 10 tys zł,. To była kupa szmalu.. A teraz ?? Więc zrozumcie tą prawidłowość…. Że w tak dłgim okresie kredytowania jak 30 lat nie ma znaczenia kurs CHF (przyjmijmy że wacha się +50% - 50% od 2 zł….) każdy zapomina o tym że dziś płacone 750 zł dla Kredytobiorcy jest dużym comiesięcznym obciążeniem ale za 15 lat to będzie jak płacenie w dniu dzisiejszym za neostrade 2 MB.
Ekonomia się kłania…

to że miałeś oddać 26 tys zł... to nic innego jak oświadczenie o poddaniu się egzekucji do tej kwoty.. przy założeniu że nie spłacasz i że muszą Cię windykować to max do tylu mogą cie pojechać... (muszą zawiązać rezerwy, muszą opłacić windykacje itp... ) dlatego takie są zapisy w umowach...
ps. widze że trochę wydziwiacie... bo dopoki klient spłaca jest ok... jak nie spłaca bo ma rate za duza to trzeba wydłużyć okres kredytowania czy zrobic karencje..... tylko trzeba isc i powiedziec bo bankom nie zalezy na tym zeby miec zły portfel.... tylko ludzie tego nie rozumieja.... widac kapitalizm jeszcze nam sie nie udzielil w 100%

to kupuj i sprzedawaj jak rosnie a nie czekasz jak wig spadnie do zera...... :) bo tego się nie doczekasz.. .:)

eheś..... dokładnie tak.... a nwet jeśli nie to co..... dadzą ludzie radę nie martw się... płace idą w góre.. będzie ok

tak całkiem poważnie... moim zdaniem powinna ropka chodzic w przedziale 70-85 USD.... tak realnie przy założeniu że gospodarka światowa rozwija się w normalnym tempie 2-3% rocznie.