WItam
Patrząc ogólnikowo od czerwca lecimy na południe.
Czerwiec koniec radośći.
Lipiec ostro w dół, na przełomie leciutkie odbicie.
Sierpień ostro w dół, i mocne odbicie .Odrobienie 1/3 strat od czerwca.
Wrzesień boczniak.
Pażdziernik boczniak.
Listopad 1 połowa ostra jazda w dół, po czym formuje się wybicie....
i jesteśmy w momencie przełomu listopada i grudnia.
Został miesiąc do konca roku.... spoglądam na poprzednie miesiące przez pryzmat,
głównie miśów, prawie PÓŁ ROKU spadków i boczniaka z 1sierpniową radością - nie ciekawie wręcz tragicznie.
Może czas najwyższy na przełom który nastąpił w koncówce listopada, tak też zaczełem
do tego podchodzić.
Na szczęście nie uczestniczyłem w spadkach listopadowych cały czas...ale
próby łapania spadającego noża (szczęśliwie) tylko częścią kapitału,
i tak powiększyło straty.
Musi to wszystko w końcu się odbić, mam taką nadzieję że to jest ten moment,
chociażby by miał być krótko terminowy.
- Z obserwacji rynku w pewnym momencie sesja usa spadek ponad 2% , a my jakoś niechętni do spadków.. wręcz można nazwać liche obsunięcie.
- Usa mimo niezbyt dobrych danych pędzi do góry.
- Ciekawie też to wszystko wygląda w pap komunikatach spółek.
- W odpowiednim momencie needle przelewa myśli dla zaczynających i nie tylko przygodę z Gpw.
-Opinie Biga.
Wszystko to i wiele innych zadecydowało o tym że postanowiłem nie zwlekać o wskoczeniu dłuższym niż tylko dt.
Popełniłem błędy w odbiciu lipcowym i częściowo je żałuję, staram się ich nie powtarzać.
W środę wskoczyłem w
akcje większością portwela, a obecnie praktycznie 100% w akcjach.
I na dzień dzisiejszy już tego nie żałuje.
Podchodzę od połowy porzedniego tygodnia do tych wzrostów optymistycznie.
Licze że to wybicie potrwa jeszcze trochę, że Mikołaj o nas nie zapomniał.
A czy się sparzę zobaczymy, już nieraz dostałem po łbie.
A jak nie to ewaku..
Pozdrawiam