SMSem ci wysle bo grubasy francowate czytają :P

Sensei ale qwa respect dla Ciebie.

Jak Tyś ten czwartek wywęszył?

Długo się jeszcze będę musiał uczyć...

Kurna na podłogę wypluj a nie koledze w pysk...

I coś Ty jadł tak w ogóle?

:P

Wiem. Chodzi mi o to że w piątek zajmując krótkie byłem kamikaze. Wczoraj byłem pewien spadków. Dzisiaj też. Ale to nie sztuka.

Ty przepowiedziałeś ten czwartek jakoś tak 1 maja.

To inna bajka jednak więc respect.

Spowiedź.

ABE - dzięki braciszkowi littlephobsowi sprzedałem dziś na otwarciu całość. Dzięki brat, sam bym tej decyzji nie dał rady podjąć.

Zdzich - spadł skubaniec trochę :P Ale zredukowałem go o połowę już ze dwa tygodnie temu kiedy zacząłem wyczuwać kłopoty. Reszta niech leży. Dokupię jak się zrobi tanio.

Cashflow - identyczna sytuacja. Też skrócona pozycja razem ze zdzisiem. Też wrócę.

Kontrakty - no cóż. W piątek załapałem się na S-ki po dobrych cenach na samiućkim szczycie. Potem jeszcze podwoiłem pozycje. Teraz już czekam bo i tak mam za dużo. Nie ukrywam - zarobiłem od poniedziałku ho ho ho. Ale jak to mówią nie mów ho ho ho dopóki nie zamkniesz pozycji :P

Hamburgery poszły dziś na ostro. Wszystkim wierzącym w jutrzejsze wzrosty pod rozwagę:
Kto będzie miał odwagę zostać na weekend na długich pozycjach w takiej sytuacji? Jutro piątek - nawet w normalnych warunkach zły dzień dla rogacizny.

Pozdrawiam i biorę się za wykresy.

A mi się krótkie dziś pozamykały. No ale swoje wziąłem nima źle :)

Teraz trza pomyśleć co dalej.

A co z nim bo ja po zadku?