w poniedzialek mowie ci ze krotka ci odrobi strate... jestem na 99% pewien.

ak przystało na sesję, podczas której wygasa marcowa seria kontraktów, w końcówce rozpoczęła się bezpardonowa walka o zamknięcie dnia. Nie byłoby w tym niec dziwnego, ale kontrakty wraz z indeksem zanurkowały w dół oddając całodzienną zdobycz punktową, w efekcie czego na wykresie dziennym WIG20 pojawiła się czarna świeca z długim górnym cieniem. Zważywszy, że towarzyszący jej obrót był najwyższy w historii GPW wniosek o dystrybucyjnym charakterze piątkowej sesji nasuwa się sam.

ale dzis ladne obroty, az sie miło patrzy :D

no ja mysle :)

dziekuje :)

pozdrowienia i dla ciebie. na koniec wkleje wam kometarz pewnego dobrego, wytrawnego gracza. zeby nie bylo ze to jest moj kometarz. swoja droga cycus..glancus..




"Wygląda na to że ktoś sprytnie wykorzystał nastrój i okazję do zepchnięcia
sporej ilości akcji ....
i do kupienia sporej ilości akcji. Bardzo sporej, nawet jak na dzień czarów.

Mechanizm jest taki: duży inwestor (np przed realizacją zysku) sprzedaje
kontrakty na indeks przed wygaśnięciem serii. Wiedząc, że dystrybuując dużą
ilość papierów doprowadzi do spadku indeksu ma dodatkowy zysk i nie musi się
szczypać z delikatną sprzedażą . Wywala i już. Z drugiej strony inni więksi
gracze doskonale zdają sobie z tego sprawę i czekają z zakupem akcji właśnie
na taki moment-często nawet przyjmując odwrotną strategię.
Tu część wytłumaczenia niskich obrotów ostatnich kilku dni (i pewnie ruchów
spreadu na kontraktach)
Kupujący sądzą, że taniej kupują - najczęściej to co muszą kupić: to "gorące
pienądze" tfi akcyjnych i wyważanie portfeli ofe i innych funduszy.

Jeśli siły są względnie wyrównane - indeks w momencie czarowania niewiele się
zmienia lub szarpie w te i wefte jak kolejni gracze zajmują pozycje.
Jeśli nie ma popytu - jest skokowy spadek-kreska. Dziś było równo w dół.
Bitwa na całego.
Pewnie spocili się ci zarządzający jak myszy na stychu w upalny dzień.
Dziś moment czarowania przyniósł duży obrót i umiarkowanie duży spadek.
Przewaga po stronie sprzedaży. Wyraźna.

Dobry nastrój głównie wśród drobnych inwestorów pomógł pchnąć indeksy do
góry w pierwszej części sesji. Poszło pierwsze 700mln (pierwsza część
sesji-już duży obrót) wspierane przez niecierpliwych większych inwestorów.
Przy tym obrocie kierunek był wyraźnie w górę.
Minęła wła-śnie..... 14sta , i radio zaczęło grać misie melodie.
No i wygląda na to że utworzył się kolejny lokalny szczyt. I jeszcze ten
paskudny górny cień.
Aby nie było tak misiowato to dodam że rekord obrotów wskazuje, że więksi
gracze też kupowali a efekt końcowy - jest płaski.
Ktoś kto chciał kupić dużo, właśnie kupił. Przez pewien czas ten ktoś nie
będzie sprzedawać - jeśli nie będzie spadków.
Ustawią stopy kilka...% poniżej ceny zakupu. Ale jeśli tąpnie to.... okaże
się że był to typowy szczyt znoszący część korekty przed totalną zwałą.
sporo osób sprzedało na zwyżce w pierwszej części sesji. W strefie górnego
cienia nie powinno być zbyt wiele podaży. To szansa na dzwignięcie indeksu
znacznie wyżej, niskim kosztem - o ile kupującym starczy gotówki (z której się
dzisiaj wypsztykali?).
Reasumując: mocno namieszane. NIBY spadkowo, nawet mocno (osobiście cieszę się
z tych kilku posiadanych krótkich) ale furtka do wzrostów nigdy nie była tak
otwarta jak po dzisiejszej sesji. Droga ku górze porządnie oczyszczona. Jeśli
się tylko byki nie wystraszą. Tu właśnie chodziło o ten łopot skrzydeł motyla
w amazonii.
Krótasy długo będą myślały gdzie postawić stopy. Oj nerwowo. Szczególnie dla
byków. Hello usa. What's up? Hola argentina: En america del sur los mercados
senalan bajas?. A księżyc srebrny jak zwykle.
pozdro
amigo"

Zjazd ze stoku to jest gradka
Dla Danonka i niedzwiadka
Mkna juz razem w białym puchu
Zgrana z nich jest para zuchow...

tez na to licze ;)