Sprzedaż detaliczna w strefie euro +0,1% m/m (oczekiwano +0,2%), -2,2% r/r (oczekiwano -1,9%)

Tylko się nie poparz. Okoliczni rolnicy nie mogą się doczekać 5 mln złotych za dostawy tuczników, walczą o to od dawna, próbują poruszyć niebo i ziemie i nie mogą nic wskórać.

Gdybyś na tym się znał, to byś nie pisał takich głupot.

Chiny są zaniepokojone, bo obligacje amerykańskie, których sporo trzymają, straciły już w tym roku 3% wartości.

Bezrobotni hossy nie robią, nie łapie się spadających noży. Teraz jest dużo więcej takich, którzy od dawna tylko czekali na odbicie, żeby sprzedać, niż ludzi z gotówką, chcących ją wykładać po wzrostach.

Mówienie, że banki w Stanach mają teraz zyski, to kolejne mydlenie oczu. Zyski mogą obecnie mieć, chociaż nie wiadomo jak duże, ale wszyscy powinni wiedzieć, że nie w tym kryje się problem, tylko w tym, czego naprodukowali w przeszłości, na co będą musieli robić odpisy, które mogą przewyższyć te obecne zyski i dlatego teraz kombinują, żeby zmienić zasady wyceny posiadanych papierów, że to niby w przyszłości mogą być więcej warte, co wcale nie jest przesądzone.

NBP wzmacnia złotego wyprzedając waluty, ale to tylko marnowanie pieniędzy, ręczne sterowanie rynkiem nigdy nie odnosi sukcesu. Straci tylko część rezerw, tak jak Rosja i będzie jeszcze gorzej. A gospodarce to szkodzi, bo osłabia eksport, a ułatwia import. Tylko poprzez eksport możemy zarobić na spłatę zadłużenia. Innej drogi nie ma.

Bo on musi trzymać pieniądze dla wspierania właściciela Unicredit, który ma ogromne problemy i pewnie już pozbawił go gotówki.