Bo pewnie sam dostajesz wysoką pensję, 14-tkę, deputaty, wczesną emeryturę albo rok płatnego urlopu co każde 7 lat lekkiej pracy i masz głęboko ludzi, którzy na to pracują lub nawet nie mają i tej nędznej pracy w markecie? Popatrz ile ten kraj ma bogactw naturalnych, walory krajobrazowe, dostęp do morza i tranzytowe położenie a mimo to tyle osób żyje w biedzie! G...o dostają z tych bogactw i dlatego porównanie z Libią jest trafne, bo pomimo wysokiego PKB na głowę połowę społeczeństwa klepie biedę. Czekaj aż ludzie na ulice wyjdą, to będziesz miał najpierw jak w Grecji a potem jak w Libii, już się zapomniało jak było w stanie wojennym, co?

Dlatego udzielam się tutaj, jedź sobie do małego miasta czy miasteczka to zobaczysz, jaką realną władzę mają tam politycy i kościół, gdy podpadniesz nigdzie nie znajdziesz pracy albo będziesz musiał zamknąć firmę, wszystko opiera się na układach i kolesiostwie. Nawet w ogólnopolskich mediach (które mogą sobie pozwolić na więcej) wpisy brzmią "zwyrodnialec zgwałcił", ale gdy chodzi o polityka lub księdza wpisy już brzmią "Pan Smith J. podejrzany o gwałt", oczywiście bycie np. celebrytą czy ważniakiem oznacza niższy wyrok z automatu - walczę o to, by to zmienić.

Co rozumiesz przez "testy kompetencji"? Jeśli chcesz dać np. informatykowi test na którym ma układać obrazki czy dobierać słowa to sobie daruj, wiele razy startując w konkursach na stanowisko finanse/IT dostawałem testy tego typu i zawsze z kretesem je oblewałem, widocznie prawie 20 lat doświadczenia w branży finanse/IT dziś nie wystarcza. Podstawa to sprawdzenie kompetencji a nie słowotwórstwa, spostrzegawczości czy nawet refleksu.
Prawdziwa porażka jest, kiedy rekrutację doświadczonych informatyków przeprowadza jakaś siksa, która nie umie nawet wycentrować tekstu - oczywiście informatycy dalej nie przejdą, bo nie przypadną jej do gustu.
Jeden ze znajomych menedżerów z IT zerwał współpracę z firmą rekrutacyjną i sam zaczął szukać pracowników w sieci, bo jak powiedział "przysyłają mi samych de**i" - może i szybko układali obrazki, byli wygadani i elokwentni ale kompletnie polegli przy próbach wycentrowania tekstu.
Ja wiem, że dziś jest moda na jakieś durne testy ale szuka się pracownika a nie nową gwiazdę do realiti szoł, jak widzę, że skreślają gościa, którego system nie miał ani jednej poważnej luki tylko dlatego, że się jąka i sepleni to mnie szlag trafia.

Kaddafi poległ bo nie dzielił się z ludem zyskami z ropy, podobnie władze postępują u nas - z zasobów naturalnych i majątku narodowego korzystają uprzywilejowane grupy społeczne oraz kościół, tylko że u nas wciąż są to tematy tabu - ale do czasu, kiedyś demokratyczna rewolucja dotrze i do nas.

Jak mi pracodawca daje 1200 na rękę a zasiłku mam chyba z 800 zł? Plus to co wyżebrzę w MOPS? Jeśli masz żonę i dzieci to praca wręcz jest zakazana, tracisz cały socjal i podjęcie pracy wiąże się z obniżeniem standardu życia - na prowincji tak żyją prawie wszyscy a jedyny pracodawca w okolicy to urząd gminy.

Oficjalnymi wskaźnikami można sobie d...ę podetrzeć, nie od dziś politycy przy nich majstrują i udają Greka. Jedyny realny wskaźnik rozwoju to siła nabywcza pensji mierzona przez organizacje pozarządowe, realne bezrobocie to liczba zatrudnionych poza budżetówką do liczby osób w wieku produkcyjnym - dopiero takie wskaźniki pokazują przepaść pomiędzy polską a krajami starej UE.

"z tego prawo do zasiłku ma niecałe 0,2 mln." - mylisz się. Jest cala mam osób, które są na państwowym zasiłku, lecz ich zasiłek nazwany został dumnie ETATEM. Prawo do takiego zasiłku jest często przekazywane wśród rodziny, znajomych i partyjnych działaczy.

"Związki zawodowe reprezentują interes pracowników" - szkoda, że tylko sektora publicznego, sektor prywatny ma na te deputaty czy 14-stki zarabiać, klepiąc oczywiście największą biedę. Gdy tylko związki zawodowe (które działają podobnie jak mafia a ich metody to szantaż, groźby czy sabotaż produkcji - jak w fabryce Fiata) dorywają się do władzy w prywatnej firmie ta najczęściej plajtuje.

Związki zawodowe, takie jak solidarność stojące na straży PRL i zatęchłej komuny to zakała tego kraju i poważna przeszkoda na drodze do demokracji i kapitalizmu.

Z pracy około 5 milionów osób sektora prywatnego musi wyżyć prawie 40 milionów (w tym taki Śniadek, który pewnie nigdy w życiu nie pokalał się uczciwą pracą), ktoś powinien w końcu położyć temu kres.