Pilsener
/ 2009-12-14 15:24
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Czy od tego, że zamiast studiować "przepływ informacji w kulturze masowej" zacznę wkuwać fizykę przybędzie w gospodarce miejsc pracy, praca stanie się lepiej płatna, łatwiej dostępna, mniej opodatkowana? Czy przez to, że pójdę na inny kierunek nie będę musiał pracować na czyjeś przywileje, emerytury i spłacać zaciągane przez starych dziadów długi? Jak zwykle szuka się problemów wszędzie, tylko nie tam gdzie one istnieją. A jak widzę te reklamy "zmieniaj świat, coś tam studiuj" to mi się żygać chce - studentki na traktory!
Chętnie bym studiował np. informatykę, ale wszystkie miejsca były już zajęte przez dzieci z rodzin partyjnych oraz lepiej sytuowanych, pomijając fakt, że co ja będę umiał po informatyce? To czego tam uczą już teraz jest przestarzałe a co dopiero za 5 lat. Najpierw zmieńcie system, wyciągnijcie polskę i system edukacji z komuny a potem wymagajcie od młodych ludzi czegokolwiek.
Młodzi ludzie są jednymi z najbardziej dyskryminowanych i poszkodowanych obywateli tego kraju, jak mi ktoś jeszcze powie, co ja to powinienem dla kraju czy jakiegoś polityka zrobić to mu nakopie. Stare komuchy, które rządzą krajem od 15 lat wszędzie widzą winnych: a to młodzi są winni, a to liberałowie, a to Eskimosi, a to UE karze a to Moskwa - mam tego dość, spójrzcie na siebie w końcu - to, że jest jak jest to jest WASZA I TYLKO WASZA wina.