Forum

Komentarze użytkownika "Pilsener"

Komentarze użytkownika: Pilsener

Re: 27VII-31VII

Pilsener / 2009-07-28 01:35 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"ogólnie wiadomo na czym stoimy i dlatego nudnawo się zrobiło" -bo w zasadzie kto ma pisać i o czym? Pierwsza fala wzrostowa stała się faktem - dałem ciała przewidując ją zbyt wcześnie (równie dobrze mogłem zacząć kupować zbyt późno - ten sam efekt) i drugi raz zaniżając jej wysokość (stawiałem 1900 max 2100, w efekcie wyszedłem z większości akcji przy 1800), jednak to tylko pierwsza fala, nie wiązałbym z nią przyszłości, statystyka każe, że spadniemy do jakiś 1600-1500 szybko i brutalnie, dopiero później nastąpi druga fala, zwiastująca właściwą hossę - oczywiście bardziej mizerna niż pierwsza.
Pilsener / 2009-07-27 13:46 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Nic dodać, nic ująć - to tylko pretekst, by wyżywić partyjne dzieci (dla nich oczywiście dofinansowania nigdy nie zbraknie), a reszta niech się wali, potem ludzie stoją w kilometrowych kolejkach by zapisać dziecko do przedszkola (i o to chodzi, sypią się dla partii koperty i koniaki) czy po jakiś żenujący ochłap zwany dodatkiem rodzinnym - żal patrze, jak władza upadla i gardzi obywatelami w tym kraju.
Pilsener / 2009-07-27 12:57 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
O tym co jest sprawiedliwe a co nie, decyduje partia, która realizuję doktrynę tak zwanej "sprawiedliwości społecznej", która z kolei tym się różni od zwykłej sprawiedliwości, czym zwykłe krzesło od krzesła elektrycznego - niby też możesz usiąść, tylko trochę włosy dęba stają i możesz przeżyć wstrząs.
Pilsener / 2009-07-27 12:50 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To nie pracodawcy płacą za mało, lecz rząd zabiera zbyt dużo - nawet mało intratna praca jest obciążona podatkiem +40%, to co widzisz na pasku to mydlenie oczu - partia sporą część podatków i obciążeń ukrywa po stronie pracodawcy żebyś nie wiedział ile faktycznie zarabiasz i żeby poszczuć pracowników na pracodawców - charakterystyczne dla wywodzących się z PRL i związków zawodowych polskich polityków.

Znowu te gadki

Pilsener / 2009-07-27 10:31 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"pakiety stymulacyjne przynoszą efekty" - mam dość tego głupiego gadania, zawsze gdy jest kryzys to nigdy to nie jest wina majstrujących przy gospodarce polityków, tylko zawsze kapitalizmu, bankierów, żydów itp. Natomiast gdy jest ożywienie to nigdy nie wynika z cykli koniunkturalnych czy wyższości gospodarki rynkowej nad planową, zawsze jest to zasługa polityków i ich pakietów stymulacyjnych.

Re: Koniunktura wyhamuje. Tak mówią prognozy

Pilsener / 2009-07-27 10:26 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Popyt spada ostatni - gdy ludziom kończą się oszczędności i limity na kartach kredytowych, wzrost bezrobocia dopiero po pewnym czasie skutkuje spadkiem popytu, a bezrobocie rośnie raptem od ilu miesięcy? Spadły znacząco też inwestycje zagraniczne - to także przełoży się na mniejszą lub większą stagnację - ale dopiero za jakiś czas.

Re: Jaruga-Nowacka: Czas skończyć z becikowym. To marnotrastwo

Pilsener / 2009-07-27 10:19 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Rząd mi 10 tysięcy zabierze, rzuci 1000 ochłapu i nazywa to "polityką prorodzinną" - chory kraj, ludzie decydują się na potomstwo gdy widzą dla siebie i swojej rodziny szansę, możliwości, rozwój. Kobieta nie decyduje się na dziecko, bo nie ma równouprawnienia, a nie ma równouprawnienia bo partia poprzez swoją "dobroć" daje uropy macierzyńskie, zasiłki rodzinne itp. czym jasno mówi "baby do garów, nie do pracy" - tylko skąd z tych garów kobiety mają wziąć kasę? Z tego 1000 zł? Pytam, czy ktoś liczy koszty tego systemu?

Polityka prorodzinna powinna polegać na niskim opodatkowaniu pracy (nie 50% jak w polsce) i łatwym dostępie do niej, a osiągnąć to można poprzez zdemokratyzowanie i zliberalizowanie gospodarki. Łatwy dostęp do niskoopodatkowanej pracy zachęca do zakładania rodzin - chętnie założyłbym rodzinę, ale z czego ją utrzymam? Z tego 1000 zł, które w dodatku nie będzie mi przysługiwać? A kiedy znajdę czas dla rodziny? Mam olać pracę? To gdzie znajdę nową i z czego wezmę pieniądze? Partia mi da? Jak ktoś pracuje 8 godzin dziennie na partyjnym etacie za dwie średnie krajowe to sobie może pie... o rodzinie, macierzyństwie, ojczyźnie itp. - są jednak w tym kraju ludzie, którzy utrzymują ten chory system i o nikt nikt nie myśli, nikt nie zabiega o ich głosy ani poparcie, to najbardziej obrazuje, jak bardzo partia gardzi pracownikami sektora prywatnego, choć Ci ludzie na nich pracują.

Re: WIG20: 52 proc. w pół roku. Czy to nie za dużo?

Pilsener / 2009-07-27 08:36 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Nic dziwnego po takiej bessie - mamy do czynienia z pierwszą falą wzrostów, która jest największa (może wynieść nawet do 100%, czyli podwojenia wartości indeksów, natomiast 60-70% to rzecz całkiem normalna), jednak pierwsza fala wzrostowa ma pewien szkopuł - najczęściej zostaje zniesiona do zaledwie 20-30% jej rozmiarów (nierzadko też testowane są dna), a im większe wzrosty tym ostrzejsze i głębsze późniejsze spadki. Nawet druga fala (która nie jest tak wielka i dynamiczna jak pierwsza, za to zwiastuje już tą "właściwą" hossę) kończy się korektą około 30%. Modelowo pierwsza fala to odreagowanie po bessie, natomiast druga fala hossy powinna rozpocząć się pod koniec okresu stagnacji i zwiastować okres ożywienia, dlatego ja zalecam ostrożność i polecam na czas kryzysu papiery dłużne (dają dobrze zarobić od pierwszych oznak obniżki stóp do pierwszych oznak ożywienia) - dodatkowo zarobił ten, kto zainwestował w obligacje dolarowe lub euro.

Ciekawe

Pilsener / 2009-07-25 17:59 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Czyżby polacy byli za własnością prywatną a nie państwową? Czyżby polacy mieli dość uwłaszczania się, dewastacji i rozkradania majątku narodowego przez partyjnych towarzyszy i popierających ich związkowców? Czyżby polaków drażniło nieróbstwo w państwowych firmach? A może bolały różnego rodzaju nieuzasadnione przywileje? Czy to może wina tego, że muszą na państwowe firmy ciężko pracować?

Na 100 polaków w wieku produkcyjnym około 25% pracuje dla partii, tyle samo w sektorze prywatnym a reszta nie pracuje wcale lub pracuje w szarej strefie (jeden z najniższych na świecie wskaźników zatrudnienia) - dlatego dziwi mnie ten wynik sondażu. Przecież są jeszcze ludzie w wieku poprodukcyjnym, najczęściej moherowe stare komuchy, wrogowie prywatyzacji, demokracji i kapitalizmu.

Chyba, że zwyciężyła polska zawiść - niech prywatyzują i zagonią nierobów do pracy, choćbym i ja miał przez to stracić!
Pilsener / 2009-07-25 00:51 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ja mam taką strategię w czasie kryzysu: kupuję progresywnie (każde następne dokupienie jest dwa razy większe od poprzedniego), a sprzedaję liniowo - akcje zacząłem kupować gdzieś przy dołkach w styczniu 08, mimo to średnio-ważona cena zakupu wyszła około 1500 na W20, natomiast zacząłem je wywalać rzecz jasna od razu po przekroczeniu pierwszego "szczebla" w górę i średnia cena wywalenia wyszła gdzieś w okolicy 1800 - rzecz jasna kupowałem i wywalałem za wcześnie, ale nie jestem jasnowidzem, poza tym akcji w polskim portfelu mam około 20-25%, więc traktuje to bardziej jako eksperyment i testowanie strategii ochrony kapitału niż okazję do zarobku.

A co do bieżącej sytuacji na rynkach: wzrost indeksów ma moim zdaniem podłoże czysto spekulacyjne, "trend is your friend" - im bardziej urośnie, tym bardziej kiedyś spadnie. Były już podobne wybicia po długich bessach (najczęściej oscylujące w granicach +50/75%) i rzadko przechodziliśmy od nich do trwałej poprawy nastrojów, nawet pierwsza fala hossy kończy się najczęściej zniesieniem do 60-70% jej rozmiarów i to jest najlepsze, co nas może teraz spotkać - w wersji statystycznej zejdziemy w okolice 1550-1600 i potem rok bujania się 1900-1550, a gdy dojdą złe dane makro lub jakieś nowe problemy możemy nawet testować dno.

Czekajcie jak już na drugą falę wzrostową, pierwsza zazwyczaj jest o kant d... :) Moim zdaniem za duże ryzyko, by wchodzić w akcje.
Pilsener / 2009-07-25 00:20 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Racja - w kryzysie firmy zamiast kredytu wolą wyemitować obligacje to raz - dwa, mniej jest chętnych do ich kupna, więc należy zaproponować godziwy procent, niektóre fundusze obligacji zarobiły ponad 20% za ostatni rok! Zawsze namawiałem na obligacje w okresie od pierwszych oznak obniżki stóp do pierwszych oznak ożywienia, bo jest to moim zdaniem świetna inwestycja dla osób o niskiej skłonności do ryzyka a i dla ryzykantów dobra opcja to pakiet bardziej ryzykownych papierów dłużnych.
Pilsener / 2009-07-24 22:44 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Co nie? A czym się różni etat w partii od zasiłku dla bezrobotnych? De facto bezrobocie w tym kraju to jakieś 30-40%, tylko część zasiłków nazywa się etat, podobnie z najmłodszymi na świecie emerytami - robi się wszystko, by zmniejszyć liczbę rejestrujących się bezrobotnych poprzez choćby zmniejszanie ogółu aktywnych zawodowo - to chora droga i patologia, bo w tej chwili tylko co drugi polak w wieku produkcyjnym pracuje, ale za to bezrobocie niskie, co nie?
Pilsener / 2009-07-24 22:39 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Jakie wyniki? Górnik w polsce wydobywa średnio 10% tego, co jego kolega np. z Australii, nawet najlepsza polska kopalnia, Bogdanka wydobywa średnio dwa razy mniej węgla zatrudniając trzy razy więcej osób! Nikt mi nie wmówi, że górnicy ciężko pracują, gadki o ciężko pracujących rolnikach, urzędnikach, nauczycielach czy górnikach zachowaj na polityczne wiece, wiem aż za dobrze jaka jest efektywność w sektorze publicznym i jak "ciężko" się tam pracuje. Mnie nie oszukacie! Szukajcie sobie frajerów chcących pracować na wasze przywileje gdzie indziej.

Re: GPW: Czy inwestorzy nie zechcą zrealizować zysków?

Pilsener / 2009-07-24 09:45 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Dzień dobry. Trend nie świnia, w końcu się odwróci - paradoksalnie pewnie wtedy, kiedy zaczną spływać dobre dane makro i oficjalnie ogłoszą koniec recesji :)
Pilsener / 2009-07-24 09:42 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"sprzedawac spolki kluczowe dla gospodarki to glupota" - głupota to to, co piszesz, państwowa własność środków produkcji to komuna i żaden kraj oparty o państwową własność środków produkcji nie osiągnął sukcesu gospodarczego, a już na pewno kraj, w którym te spółki są "kluczowe dla gospodarki" - chcesz mieć dużo kluczowych dla gospodarki spółek to jazda na Kubę i pozdrów Fidela. Rolą państwa jest wspierać gospodarkę i przedsiębiorstwa, a nie zajmować się produkcją dóbr czy usług - od tego są prywatne firmy. A kolaborantów czy szwedzkich pijanych najeźdźców i ich państwowe molochy to mam głęboko - dlaczego polska ciągle ma powielać szkodliwe i nie sprawdzające się na świecie rozwiązania? Chcemy mieć drogi jak w Nepalu, służbę zdrowia jak w Bangladeszu a gospodarkę jak w Zimbabwe? To mają być argumenty?

Najnowsze wpisy