Nacjonalizm ma sens jeśli chodzi o terytorium, natomiast jego stosowanie w ekonomii to GŁUPOTA. Co za różnica, czy bank jest polski czy nie? Spytaj lepiej Kulczyka, ile kasy do Austrii wywiózł - pewnie dla Ciebie to nie jest polak, co nie? Może jeszcze jakieś kryteria czy limity? A tapczan do UK mogę zawieźć? Czy będzie to rozkradanie kraju? Nie potraficie nawet powiedzieć, co rozumiecie przez "polski" bank - pewnie bank prowadzony od uwłaszczenia do afery przez partyjnego towarzysza z PZPR'u i związkowca z PRL'u, tak jak polskie (na szczęście już nie) stocznie? A może polskie banki prowadzone przez Kownackiego, Bagsika, Gąsiorowskiego czy Grobelnego?

Tak, zamknijmy granice, bo nas obcy wykupią, wywiozą za granicę nasze polisz złote i przetopią na kajdany dla nas, hahaha :) Tylko w polsce można spotkać jeszcze ludzi, którzy myślą kategoriami XVII-wiecznego merkantylizmu - trzeba było merkantylizm stosować w XVII wieku gdy był modny, a nie tkwić wtedy w feudaliźmie - ale polacy jak zawsze z myśleniem są mocno do tyłu, dlatego ten kraj będzie zawsze biedny.

Chyba, nie ale u jankesów są producenci przyczep kempingowych i namiotów - ich akcje poszły ostro w górę.

Gdyby chcieli zaatakować to już dawno by to zrobili bez takich pokazów - moim zdaniem to wszystko jest na pokaz by więcej wytargować na arenie międzynarodowej i odwrócić uwagę przeciętnego wyznawcy Kim Dong-Drinka od problemów gospodarczych i politycznych.

W sumie to bardzo fajny kraj, wzór do naśladowania dla wielu socjalistów i zwolenników gospodarki socjalnej sterowanej przez państwo.

Obligacje, obligajce, obligacje, obligacje...

I jeszcze raz obligacje, wysmolcie się na akcje jak jankesi wczoraj na publikacje :)

W polsce idea samorządności leży i kwiczy, kolejne reformy zostały skutecznie skopane i prowadziły tylko do wzrostu liczby urzędników, nawet za komuny nie było tylu urzędników i takich nadużyć.

Ale czego oczekiwać od pseudo-liberalnej partii socjalistycznych konserwatystów wywodzących się z PRL i jego skansenów, zwolenników centralizacji i gospodarki planowej, wrogów demokracji i kapitalizmu obiecujących irlandzkie cuda gospodarcze.

Czym się różni O'Tossck od Gierka a Kaczynsky od Gomułki? Jeden już cuda obiecywał, drugi też szwabami straszył - co się zmieniło w polsce od tych czasów? Zmienili się partyjni towarzysze, poza tym niewiele - jak była bieda tak jest dalej, jedynie partia ma się lepiej niż kiedyś.

Popadacie ze skrajności w skrajność - moim zdaniem nie warto trzymać 100% w gotówce, ale ładować się w akcje bez umiaru też nie zamierzam - nie są to szczyty hossy ani środek bessy więc kto chce, niech kupuje - mi tam dobrze było i jest w obligacjach, najgorszy fundusz, który teraz mam, Allianz Obligacji zarobił w 2 lata 18%, akcji mam wciąż mało, nie jestem guru spekulacji więc zaczekam, aż nowa hossa na dobre się rozkręci.

Pisałem ogólnie, że roczny zysk z obligacji to 6-7% (czasem więcej, czasem mniej - zależy), więc na akcjach trzeba spodziewać się 15-20% rocznie, zakładając mniejszy zysk przestaje on być w ogóle adekwatny do ryzyka, jakie ponosimy inwestując w akcyjne walory - przecież spadek 20-30% na akcjach nie jest niczym nadzwyczajnym. A co do obligacji to posiadam aktualnie głównie Allianz Obligacji, Idea Skarbowych, BPH Obligacji 2 oraz PKO/CS Obligacji długoterminowych (inaczej też obligacji extra).

"potępienia przesiedleń po II wojnie światowej zmierza do rewizji postanowień traktatów kończących II wojnę" - prawie się udławił własną paranoją ten mały, partyjny aparatczyk, O'Toosck'a także partia żywi i ubiera, ale jego frazesy idą bardziej w stronę infantylnych marzeń - świetnie się uzupełnia tych dwóch towarzyszy, normalnie już biegnę na nich zagłosować, zagłosuję na partię i ukochanych komisarzy, którzy jak na byłych komsomolców przystało, są uosobieniem dobra i wszelkich cnót.