Zwykła związkowa marionetka, partyjna kukła, klasyczny figurant. Sprywatyzować KGHM zanim nie będzie za późno i politycy do spółki ze związkowcami rozkradną nasz narodowy majątek, za 10 lub 20 lat KGHM może spotkać los stoczni czy rybołówstwa dalekomorskiego. Wąska grupa osób czerpie korzyści z narodowych bogactw - tak jest w państwach totalitarnych a nie w demokracji.

Ja rozumiem, że ludzie chcą pracować jak w komuniźmie, zarabiać jak w kapitalizmie i jeszcze mieć władzę - ale dlaczego ja mam na to pracować? Niech spróbują solidaruchy sami na siebie zarobić, a nie tylko wyciągają te komusze łapy po pieniądze podatników. 90% wydatków budżetowych to socjal, nie licząc tego, co dopłacamy w wysokich cenach żywności, prądu czy ogrzewania.

A co robią politycy, którzy mienią się "wielkimi demokratami"? G... robią, bo związki zawodowe to ich polityczne zaplecze, źródło stanowisk i kolesiów, łatwiej się też uwłaszczyć na narodowym majątku. I oni rzekomo walczyli z komuną? Nigdy w to nie uwierzę - 99% z nich to poplecznicy PZPR, którzy nagle zmienili front razem z politycznym wiatrem. Więcej demokracji i liberalizmu znajdziesz w spadkobiercach PZPR niż u tych wielkich budowniczych Irlandii czy 10-tych RP.

Wcale się nie dziwię polakom, że nie chcą mieszkać w polsce, nawet za komuny nie było tylu uprzywilejowanych i takich nadużyć jak dzisiaj i takiej nierówności społecznej.

Taka jest rzeczywistość: politycy wyprowadzają z państwowych firm kasę i wsadzają swoich dygnitarzy a pracowników i związki zawodowe przekupuje się, by przymykały na to oko i popierały politykę marnotrawstwa, która prowadzi do zapaści polskiego przemysłu i dewastacji narodowego majątku (stocznie, kopalnie, fabryka traktorów, rybołówstwo dalekomorskie) - żeby było śmiesznej uwłaszczanie się na majątku KGHM nazywa się "nierozkradaniem" i "nieoddawaniem narodowego majątku w złodziejskie ręce obcego kapitału", polacy wyznają zasadę, że lepiej żeby firma zbankrutowała niż miał ją przejąć inwestor spoza partii, a już broń boże zagraniczny - mógłby wprowadzić zagraniczne standardy - czyli zero nadużyć i pracujemy, a nie wiecujemy.

Zobaczycie, że za 20 lat KHGM będzie regionalną firmą zatrudniającą około 2 tysięcy osób i żebrającą w Brukseli o dotacje - i czyja to będzie wina? Zagranicznego kapitału! Spekulantów! Układu! Lumpen-liberalizmu!

KHGM to dobry przykład na to, jak politycy i ich polityczne zaplecze (w postaci związków zawodowych) uwłaszcza się na narodowym majątku - nie mam nic przeciwko temu, aby średnią pensję w wysokości 7.900 zarabiali sobie w prywatnych firmach - ale KGHM jest kontrolowana przez polski rząd! I ja, jako wyborca mający wpływ na politykę rządu sobie nie życzę, aby z narodowego bogactwa jakim jest miedź profity czerpała wąska grupa osób.

KGHM coraz bardziej odstaje od konkurencji zaprzepaszczając już dawno szanse na bycie jednym z 3 największych producentów miedzi. Wszyscy krzyczą "firma za zyski, ale o co chodzi?" - a czy stocznie nie miały zysków? Kopalnie nie miały zysków? Ursus też miał zyski i co z tego? Za 5 czy 10 lat możemy oglądać bankructwo KGHM'u, dlatego należy zrobić wszystko, by jak najszybciej wyrwać nasz narodowy majątek spod kontroli polskich polityków i związkowców, bo inaczej zakład czeka los innych państwowych molochów. Na razie ratują go wysokie ceny miedzi lub(i) słaby złoty - pytanie jak długo? Ile traci państwo polskie co roku na niegospodarności w KGHM? Co mnie obchodzi, że mają jakieś mizerne zyski jak mogłyby być one 10 razy większe i zamiast zatrudniać kolesi i dawać im 20 tysięcy można by wybudować za to 50 km autostrad albo zbudować nowy szpital? Mamy deficyt, mamy dziurę w budżecie a rząd sobie jakby nigdy nic kupuje głosy za nasz narodowy majątek!

Często i gęsto nawet rok po zakończeniu bessiory indeksy spadają w okolice dna, więc nie ma sensu mocno angażować się w akcje. Pierwsze duże zakupy planuję jesienią i na początku 2010.

Znalazłem odpowiedni samolot dla polskiego rządu:

www.aerospaceweb.org/question/design/size/stits-baby-bird.jpg

Zmieści się wszystkich 9-ciu wiceministrów finansów i jeszcze zostanie sporo miejsca.

Co nie? Ale cięzko tak trafić - mi wyszło średnio 1460 zakup, około 1700 sprzedaż. W dodatku śmiesznie małe kwoty, bo nie będę ryzykował w takich czasach większego kapitału, nadziałem się obligacjami i lokatami.