Ale o zasady - zero pieniędzy podatników dla partii. Dlaczego mam finansować partię, choć jej nie popieram? To PRL czy wolność i demokracja? A z kolei przedsiębiorcy mają szlaban - bo pieniądze czynią ich niezależnymi od koryta i pierwszego sekretarza, w dodatku taki przedsiębiorca stanowi nieuczciwą konkurecję dla "biednych" posłów z sektora publicznego i mógłby pchnać kraj w stronę demokracji i wolnego rynku, co dla partii i jej zaplecza (w postaci bandy związkowych pasożytów z sektora publicznego) mogłoby się skończyć ekonomiczną katastrofą, kolesie i rodzinki straciliby dużo stołków i władzy.

Taaa, zarabiasz mało, a płacisz jedne z najwyższych na świecie podatków, a najlepsze są zagrywki typu:
- "w polsce wybudowano dwa raz y więcej dróg niż w Nepalu"
- "polska służba zdrowia zmniejszyła zadłużenie bardziej niż Burundi"
- "inflacja i stabilność systemu jest o wiele wyższa niż w Zimbabwe"
- "jest dużo urlopu i dni wolnych, ale to wciąż mało, bo w Somalii pracują średnio tylko 10 dni w roku"

A już najbardziej mnie irytuje wycieranie sobie gęby Unią - jak trzeba obywateli wydoić, to zawsze winna Unia - ale jak trzeba choćby dostosować czystość wody w kranach czy umożliwić swobodny przepływ towarów czy odliczanie VAT'u, to już nikt sobie gęby UE nie wyciera - kto wtedy jest winny?

Nie będzie już komentować?

"Jeśli kontrola fiskusa wykaże, że transakcje zawierane w ramach takich porozumień odbiegają od cen rynkowych"- co za bzdura, to tak jak kiedyś mi samochód wycenili wg "cen rynkowych" i musiałem od tego zapłacić podatek - jaka to cena rynkowa, jak każdy kto go obejrzał pukał się w głowę, że nie boję się jeździć, bo rdzę gubię? Ale "cena rynkowa"! Płaca "godziwa"! Uwielbiam takie frazesy.

Jednym umarzają i dopłacają, a innych bezwględnie ścigają - jaka to wolność i demokracja? Komunizm z elementami gospodarki rynkowej a nie żadna demokracja.

Pretekst, by doić podatników i emerytów, wymyślony przez związkową, czerwoną swołocz bin Łobuzka:
- ZUS pobiera 3,5% od każdej "składki" (a de facto podatku), nie licząc kosztów transakcyjnych
- OFE kolejne 8,4%
- Następne mają być w kolejce "zakłady emerytalne" - i pobierać kolejne 3%!
- potem oczywiście polski rząd zabierze co jego w postaci podatku - a przecież już zapłaciłem podatek od tych pieniędzy!

Oto moje postulaty:
- emerytura zależy tylko i wyłącznie od zgromadzonego kapitału, a nie tak jak teraz - od klucza partyjnego
- kapitał jest TYLKO i WYŁĄCZNIE własnością osoby, która go gromadzi i może być dziedziczony w wypadku nagłej śmierci
- każdy sam decyduje kiedy przechodzi na emeryturę, może ją też zawiesić w dowolnym momencie albo pobierać emeryturę i pracować
- każdy sam decyduje u kogo gromadzić kapitał i w jakiej wysokości opłacać składki, BEZ PROŚREDNICTWA POLSKIEGO, ZŁODZIEJSKIEGO RZĄDU
- każda emerytura jest wolna od JAKICHKOLWIEK PODATKÓW czy innych przymusowych opłat - przecież to jest dochód obywateli od którego już odprowadzono podatek!

Ile jeszcze czasu mam trzymać oszczędności w Dubaju i Austrii, by nie dostały się złodziejskiej polsce i polskim politykom? Jaka to wolność i demokracja?

A może by tak "który sprzedać"? A może wszystkie? Jak fundusz miał słabe wyniki na tle konkurencji to ja bym się nie łudził, że nagle zacznie mieć dobre. Teraz bym radził zwiększać udział akcji w portfelu (ale nie przeważać akcjami, rozsądek nakazuje 20-30% mieć w akcjach), no ale jak masz wszystko w akcjach to nie ma możliwości manewru, co nie? I koniecznie przeanalizować wyniki każdego funduszu na tle konkurencji, nie widzę potrzeby nagradzania złych zarządzających, ja co pół roku wykopuje jakiś fundusz i kupuje nowy.

1800 - neutralna sesja. Do 1900 dojdziemy, potem powinien być zjazd w okolice 1550 i tak się pobujamy trochę, zanim jakiś trójkąt się wyklaruje.