Te wszystkie pakiety to nic innego jak zwiększanie bezrobocia - a to z tej prostej przyczyny, że NIGDY do gospodarki nie wróci przynajmniej tyle samo, co zostało jej zabrane, a niekiedy (z powodu wysokiej prowizji dla partii) wraca wręcz ułamek.

Żeby sfinansować te pakiety potrzeba wyższych podatków - efekt: niższe dochody ludności i przedsiębiorców, w efekcie niższy popyt, efektywność i wzrost bezrobocia. Kolejnym negatywnym skutkiem jest powiększanie deficytu budżetowego - jest on finansowany z obligacji, które kupują banki, przez co mają mniej pieniędzy na kredyty (efekt wypychania) a przecież rząd tak bardzo narzeka na to, że banki przykręcają kurki z kredytami! To jak to jest Herr Toosck?

Zmniejszyć faktyczne bezrobocie można poprzez rozwój gospodarki, a ten uzyskać tylko poprzez wspieranie jej fundamentów: obniżanie podatków, likwidacja barier administracyjnych oraz zaplecza partyjnego.

Ludzie znów kupują małe i średnie, to dobry znak - okolice końca bessiory, miśki chyba jednak nie odrobiły strat od paź 2007, na porządną hossę trochę poczekamy, ten rok pewnie przyniesie stagnacje gdzie indeksy nieraz będą powracać w okolice dna.

E tam - ja wczoraj część sprzedałem i nie narzekam, kupuję progresywnie a sprzedaję liniowo, jeszcze się obkupisz tak, że znienawidzisz te akcje :)

To właściciel pojazdu powinien odpowiadać za jego stan techniczny i ew. szkody, które z tego wynikły a nie urzędnicy. Każdy normalny kierowca dba o swój samochód i nie musi jeździć na obowiązkowe przeglądy, na taki przegląd powinny natomiast kierować pojazy odpowiednie służby ale tylko wtedy, jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że nie spełniają warunków dopuszczenia do ruchu.

A niebezpiecznie jest, bo brakuje odpowiedzialności i będzie tak, dopóki wszyscy kierowcy będą płacić za dzwony, a nie tylko sprawcy.

Moim zdaniem kres jego możliwości to 1900 na W20, ale brak przebicia tego poziomu nie oznacza zaraz gwałtownej wyprzedaży - dobry klimat utrzyma się pewnie do wakacji, indeksy będą chodzić w trendzie bocznym 1550-1900, natomiast jesienią zbliżymy się ponownie do dna bessy i jeżeli nie zostanie ono przebite, to pod koniec roku planuje większe zakupy akcji.

Zacofany, probolszewicki prezydent bez konta w banku bojący się demokracji i kapitalizmu jak ognia, idol plebsu kontra pseudoliberalny i prodemokratyczny premier, który wywodzi się z sektora publicznego, de facto konserwatywny socjalista i nieudolny reformator.

Wolności gospodarczej?
http://www.heritage.org/index/ranking.aspx

Kryzys nas słabo dotknął, bo mamy zacofaną, socjalistyczną gospodarkę, nie opartą na surowcach, inwestycjach zagranicznych ani eksporcie. Socjalizm najlepiej zapobiega spadkom - bo nie dopuszcza do wzrostów, nie mamy po prostu z czego spadać, chyba że z dywanu na podłogę.