Nie ma polskiego rządu, który można by dobrze ocenić (np. może poza rządem T. Mazowieckiego, który jakby nie było, pchnął nas bliżej kapitalizmu).

Powinno się zatrudnić rząd i prezydenta zza granicy, to jedyna szansa, by oceny rządu wzrosły. Rząd złożony tylko z polaków ma bardzo nikłe szanse na dobrą ocenę, choćby zatrudniał po 9-ciu wiceministrów w jednym resorcie.

Składki to bzdura i robienie ludziom wody z mózgu - przecież to wszystko są PODATKI OD DOCHODU - pracodawca płaci 5 tysięcy, dostajesz 2 a pozostałe 3 tysiące to podatek i g... mnie obchodzi, jak politycy ten podatek nazwą: składka sraka, owaka, d....ata - to wszystko przecież trafia do budżetu państwa i rząd to dzieli jak chce. Składkę to ja sobie płacę na Polski Związek Wędkarski albo Brydża Sportowego

Zapłacą za to - to pewne. Brak reform wykańcza wolniej, za to pewniej. Od rządów T. Mazowieckiego żaden rząd nie przeprowadził żadnych istotnych dla kraju reform - ten rząd mógł być pierwszy, ale oczywiście sp....

Na dzień dobry każe im płacić podatek od dochodów, które już zostały wcześniej opodatkowane.

Moje postulaty wobec polski są jasne:
1. Pieniądze, które pochodzą z mojego dochodu są wolne od JAKICHKOLWIEK bezpośrednich podatków - zostały już przecież opodatkowane
2. Emerytura KAŻDEGO zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od wypracowanego kapitału
3. Kapitał emerytalny jest WYŁĄCZNĄ własnością tego, który go odłożył i może być dziedziczony etc.
4. Każdy obywatel sam decyduje KIEDY przejść na emeryturę, może ją też w dowolnej chwili zawiesić lub pobierać emeryturę i pracować
5. Każdy obywatel ma prawo wyboru wysokości składki i funduszu emerytalnego
6. Pracodawca nie może ponosić ŻADNYCH kosztów związanych z systemem emerytalnym lub rentowym.

Bez spełnienia tych postulatów nie poprę niepodległego państwa polskiego ani żadnego polskiego rządu.

Niesprawiedliwe jest, że cokolwiek dostają. Zauważ, że dopóki partyjni towarzysze będą decydować o Twojej emeryturze, zawsze będzie niesprawiedliwie.

Gdybym był uczciwy i opłacał ZUS, to g.. bym z tego miał, nie chcę robić za frajera i dzielić się z kimś swoją emeryturą. Wolę przepić tą kasę a na emeryturę odkładać butelki - ze sprzedaży tych flaszek będę miał prawie dwa razy więcej niż z ZUS'u - policz i sam sprawdź, takie eksperymenty łatwo obrazują złodziejstwo polskiego systemu.

Przecież kryzys to szansa dla polityków, by powiększyć swoje królestwo - dlaczego w ogóle kryzysy powstają i trwają latami? Wywołują je i przedłużają politycy, którzy w ten sposób chcą Was nakłonić do oddawania im swoich dochodów i władzy - i jeszcze potrafią zwalić winę na kapitalistów, żydów czy spekulantów! Dla Ciebie to bezmyślne PR, a wspomnij czasy prehistoryczne, gdy szaman wylansował swojego przydupasa, a gdy ten nie umiał polować zwalił winę na kryzys i obce plemiona. Dzisiejsi szamani są sprytniejsi, politycy kochają kryzys i to dla nich wielka szansa.

Większa szansa, że zostanie biedakiem, frajerem i wyborcą.

Martwią się o swoje stołki, partyjne zaplecze - jeszcze nie widziałem polskiego polityka, który by się martwił o los zwykłego podatnika, a co dopiero całego kraju.