Forum

Komentarze użytkownika "Pilsener"

Komentarze użytkownika: Pilsener

Wojna o stołki

Pilsener / 2008-12-19 14:21 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Politrucy się uwłaszczają, a co za różnica, z jakiej są partii? Media publiczne to zasiłek dla partyjnych działaczy - w sumie politycy i kościół zawłaszczyli dla siebie ponad pół kraju, oczywiście pod pretekstem czynienia dobra, od stoczni po media. Niech sobie politycy pokazują w mediach co chcą, a w swoich stoczniach produkują nawet lotniskowce - ale dlaczego zmusza się mnie, abym za to płacił? Jak ktoś chce publicznych mediów, niech płaci politykom dodatkowy podatek - ale dlaczego zmusza się mnie do płacenia i nie daje żadnej możliwości wyboru?

Re: Arka BZ WBK Obligacji Europejskich FIO

Pilsener / 2008-12-19 10:44 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Trzymanie obligacji krajów UE miałoby sens, gdyby należało się spodziewać kolejnych obniżek stóp - tymczasem obniżać już nie ma z czego, a za rok mogą się zacząć podwyżki, to raz.

Dwa - oprocentowanie tych obligacji jest w porównaniu np. z polskimi znikome.

Trzy - równie dobrze możesz kupić euro, osiągniesz bardzo podobny efekt - jeśli przewidujesz, że złotówka będzie się osłabiać w stosunku do euro to trzymaj, jeśli nie - to sprzedaj.

Re: Czemu frank tak rośnie ?

Pilsener / 2008-12-19 10:39 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Wartość złotówki i CHF się urealnia - 3 zł za CHF jest wysoce prawdopodobne. Po prostu wystarczy spojrzeć, gdzie są gospodarki tych krajów - w dobie kryzysu CHF postrzegany jest jako waluta stabilna i zawsze zyskuje - złotówka odwrotnie, gospodarka w połowie centralnie planowana jest słaba, a słaba gospodarka to słaba waluta. Atrakcyjność polski dla zagranicznego kapitału od lat systematycznie maleje - a co robi rząd? To co zwykle, nakłada nowe podatki. Receptą na to ma być zamiast gospodarczych reform wejście do strefy euro - ale ja czarno to widzę.
Pilsener / 2008-12-18 19:05 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ale nie tych o stałym oprocentowaniu :)

Re: Produkcja spada na łeb na szyję

Pilsener / 2008-12-18 14:56 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Za mała akcyza i VAT na nowe samochody - proponuję podnieść do 50%. Stać mnie na nowy, ale przenigdy nie kupię w polsce nowego samochodu - nie zamierzam karmić systemu, który mnie ciemięży.
Pilsener / 2008-12-18 13:56 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ale politycy, co nakręcili tani pieniądz i legislacje pod subprime zwalą wszystko na chciwych kapitalistów - a który żyd dałby kredyt bezrobotnemu murzynowi bez majątku? Teraz oczywiście politycy też mają swoją szansę - w walce z kryzysem, który wywołali - dlatego nie można dawać politykom realnej władzy, gdyż będą psuć państwo aby uzasadnić swój byt.
Pilsener / 2008-12-18 13:47 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Racja - oni wszyscy są siebie warci - banda politruków z nostalgią za PRL'em. Partii liberalno-demokratycznej jak nie było, tak dalej nie ma.

Hipokryci ze związków

Pilsener / 2008-12-18 13:37 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Rząd popełnił błąd, rozmawiając ze związkowcami - ze związkami nie powinno się rozmawiać ani negocjować, bo kompromis nie jest celem działalności związków, lecz przetrwanie i zapewnienie stołków dla działaczy - związki są po to, aby strajkowac, a nie negocjować i obecna sytuacja potwierdza to aż nadto. Nawet jakby rząd zaproponował ostatnią koszulę, związki i tak będą strajkować, tak samo jak piekarze piec chleb, sprzedawcy sprzedawać a kierowcy jeździć. Prędzej świnia będzie latać, niż związki nie będą strajkować - a pretekst się zawsze znajdzie.

Poza tym "dialog społeczny" w ustach związkowych pasożytów to czysta hipokryzja - jaki to dialog, jak związkowcy debatują z rządem jak pomiędzy siebie podzielić moje dochody i emeryturę, nie pytając mnie o zdanie? To ma być dialog ze społeczeństwem? A może by tak pogadać z tymi, którzy pracują na to wszystko, ze zwykłymi ludźmi? Ale prezydent polski wyraźnie powiedział, kim są dla niego "zwykli ludzie" - nie Ci, którzy ciężko pracują i wytwarzają dochód, tylko Ci, którzy żyją z tego dochodu i mają polityczne zaplecze - "zwykli ludzie", czyli krasnaje tawariszcze. Mam nie mieć przywilejów, bo moja firma w przeciwieństwie do górników czy stoczniowców WYTWARZA DOCHÓD i generuje zysk, zamiast budować partyjne struktury? Świetna nagroda za efektywność i rentowność!
Pilsener / 2008-12-18 09:50 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
1. "nisko oprocentowanych kredytów" - co może doprowadzić do przeinwestowania na kredyt, w konsekwencji do przegrzania gospodarki i inflacji, a to może zagrozić długofalowemu i stabilnemu wzrostowi gospodarczemu, zresztą skoro euro jest takie dobre, to dlaczego wszyscy biorą (a raczej brali) kredyty w CHF?
2. "nie będzie wahań kursowych" - akurat różnice kursowe działają w 90% na korzyść krajów rozwijających się, wyobraź sobie, że w Chinach np. wprowadzono od dziś euro - opłacalność chińskiego eksportu na pewno mocno by na tym ucierpiała.
3. "obsługa długu narodowego stanieje" - tu akurat prawda i nigdy tego nie podważałem, jednak co korzystne dla budżetu, niekoniecznie musi być dobre dla obywateli, a często bywa wręcz odwrotnie.
4. "ze jakiś kraj by deficyt zwiększył, to byłby ich problem" - niezupełnie, gdyż stopy procentowe byłyby wszędzie identyczne, przez co walcząc z inflacją w jednych krajach, szkodzimy krajom, które takich problemów nie mają - z kolei odwrotnie - co by było, gdyby teraz stopy były na poziomie 2%? Walcząc z deflacją i kryzysem można wywołać inflację i przegrzanie w krajach rozwijających się, które kryzys dotknął w mniejszym stopniu - zwróć uwagę na Łotwę.
5. "popierają je przedsiębiorcy" - pewnie tak było, gdy złotówka była mocna - ale gdy euro jest po 4 złote, nie byłbym tego taki pewien... Słaba złotówka może wesprzeć eksport, a trudno wyobrazić sobie rozwój kraju bez popytu zewnętrznego.

Ja nie mówię, że wejście do euro będzie miało jakieś tragiczne skutki - chcę tylko zwrócić uwagę na koszty alternatywne i zagrożenia z tym związane. Nie chodzi o sentyment do złotówki tylko o to, czy utrata indywidualnej i autonomicznej polityki monetarnej będzie długofalowo korzystna, niekorzystna, czy neutralna - po wprowadzeniu euro nie widać eksplozji PKB w UE, są za to kraje, które świetnie sobie bez euro radzą.

Byłbym bardziej euro-optymistą (i euroentuzjastą też), gdyby UE nie kroczyła socjalistyczną drogą regulacji i interwencjonizmu.

Re: Kaczyński: Rząd traktuje obywateli jak zakładników

Pilsener / 2008-12-18 09:26 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"realizuje plan polityczny kosztem zwykłych obywateli" - od kiedy to spasłe, związkowe pasożyty to zwykli obywatele? Oczywiście, w polsce ludzie dzielą się na "zwykłych", czyli uprzywilejowanych: rolników, górników, zomowców etc. oraz na "niezwykłych", czyli frajerów, którzy pracują na te przywileje. Ale frajerzy też mają prawo głosu! I nie poprą starych, prosowieckich komuchów z PIS, którzy stoją po stronie ZOMO.

Re: Euro w Polsce. Trwa spotkanie u premiera

Pilsener / 2008-12-17 22:57 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ja uważam, że różna polityka gospodarcza = różna waluta, wspólna waluta miałaby sens, gdyby reprezentowała wartość samą w sobie - jak np. złoto, tymczasem współczesny pieniądz opiera się na zaufaniu, mamy fizyczną podaż, szybkość obiegu i stopy procentowe, co wpływa na kreację pieniądza, a ta może być bardzo różna w różnych krajach - kraje rozwijające się mogą stracić na rzecz krajów będących w gospodarczej stagnacji, zagrożeniem jest zarówno inflacja, jak i deflacja - jak UE chce wymusić makroekonomiczne kryteria przyjęcia euro, jak już w tej chwili chyba z 1/3 członków ich nie spełnia?

Prawda jest taka, że EBC jest bezradny wobec różnych "harcowników" - łatwo może się zdarzyć, że jeden z krajów UE wpadnie w kłopoty i pociągnie za sobą resztę - podobnie jest przecież w USA, gdzie poszczególne stany się od siebie nieraz znacznie różnią, jednak gospodarka w każdym z nich (poza drobnymi różnicami) kręci się na identycznych, liberalnych zasadach - skutki kryzysu w jednym stanie odczuwa cała gospodarka, jednak rząd USA ma narzędzia, żeby zapobiegać np. wprowadzeniu w Kalifornii podatków 80%. A co się stanie z UE, gdy np. taka Francja skróci sobie czas pracy z 35 do 20 godzin? Jak EBC ma wymusić reformy, zmniejszenie deficytu etc?W

Wspólna waluta to nowe, wspólne zagrożenia, może to wręcz zachęcić znane z socjalizmu kraje UE do rozdawnictwa socjalnego na większą skalę - przecież mamy ojro, to deficyt nam nie groźny, co nie? I jak EBC ma wymusić np. zmniejszenie długu publicznego? Przyjęcie euro pewnie jest dobre dla socjalistycznych molochów typu Niemcy czy Francja, jednak niekoniecznie musi być korzystne dla krajów rozwijających się, ja jestem umiarkowanie sceptyczny jeśli chodzi o euro - najpierw gospodarka, potem euro, nie ma sensu się śpieszyć.
Pilsener / 2008-12-17 21:43 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
A potem obserwować, jak z GPW ucieka cały kapitał. Socjalizm idealnie zapobiega spadkom - bo nie dopuszcza do wcześniejszych wzrostów :)
Pilsener / 2008-12-17 20:11 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"ale ja nie będę pracował kilka godzin dłużej za te same pieniądze" - ja tak samo, więc już jest nas dwóch. Podobnie gdyby nam płacił za mało, tobyśmy odeszli do innej pracy - ale socjaliści nie chcą, żebyśmy zmienili pracę, tylko chcą zmusić pracodawcę, żeby więcej płacił a krócej zatrudniał. W ten sposób z wolnego rynku eliminuje się uczciwych pracodawców, którym już nie opłaca się Ciebie zatrudniać, a zostają szuje, które pomimo 50-ciu kodeksów pracy i ksiąg skarg i wniosków i tak Ciebie zmuszą, żebyś został dłużej - bo odebrano Ci możliwość wyboru.

Re: Europosłowie nie godzą się na dłuższą pracę

Pilsener / 2008-12-17 15:07 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Takie socjalistyczne regulacje czasu pracy to bzdura - każda regulacja zwiększa koszty pracy, więc siłą rzeczy i tak beknie za to pracownik - pracodawca sobie poszuka pracowników w Chinach czy Bangladeszu i na swoje wydzie, a Ty zostaniesz z niczym. Tak, socjalizm to wspaniały system - nie dopuszcza do wykorzystywania pracowników, bo nie ma pracy, w której mogliby być wykorzystywani.

Ja doskonale rozumiem, że polakom i ue-socjalistom praca na ogół śmierdzi - ale dlaczego chcecie odebrać innym wolność wyboru? Socjaliści już robią w majty ze strachu, że ktoś mógłby więcej pracować i więcej wytworzyć, a co najgorsze - więcej przy tym zarobić!
Pilsener / 2008-12-17 14:50 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To za mało, ledwie kosmetyczne zmiany. Potrzebna jest reforma z prawdziwego zdarzenia, np:
- zwolnienie 1/4 urzędników państwowych
- likwidacja ZUS, PKP, KRUS, przestawienie polskiej gospodarki na zasady wolnego rynku - w niektórych sektorach elementy wolnorynkowe występują, ale to wciąż zbyt mało
- reforma podatków - każdy płaci tylko jeden podatek i płaci go tylko pracownik, a nie składki takie czy owakie
- wprowadzenie równości wobec prawa, równego dostępu do prawa, praw obywatelskich, zniesienie ceł, przywilejów, stref ekonomicznych, ulg itp.
- demokratyzacja - jednomandatowe okręgi wyborcze, zmniejszenie władzy urzędników, likwidacja finansowania partii z budżetu etc.

Do zrobienia jest tyle, że mógłbym o tym mówić cały dzień, generalnie domagam się od polski:
- wolności i demokracji
- państwa prawa

Najnowsze wpisy