Obciążona do granic absurdu socjalizmem szwabska gospdodarka już od dawna wykazuje słabość, a reform jak nie było tak nie ma, w dodatku unijny socjalizm rozlewa się na całą Europę. Zobaczycie, że kryzys finansowy dużo mniej dotknie gospodarkę USA niż Europy i to gospodarka USA szybciej stanie na nogi - nadchodzi kres dominacji gospodarczej Europy - przyszłość należy do Ameryk i Azji. Chyba, że europejczycy w końcu się obudzą z ręką w nocnicku i stwierdzą, że jednak socjalizm to droga donikąd.

Bo ile lat mam pracować na stoczniowców i ich przywileje? Bo polska to taki dziwny kraj - najpierw trzeba zarżnąć gospodarkę podatkami i regulacjami, a kiedy kolejne firmy padają lub przenoszą się na południe (jak np. Mercedes), to nagle będziemy pomagać i nacjonalizować! Zwalniać wybrane hipermarkety z podatków na 20 lat! A dla równowagi zabraniać sklepów ponad 400mkw - przecież to chory kraj. Najpierw goni się kułaków i spekulantów na Madagaskar, a potem nagle polski rząd żebrze, błaga na kolanach, żeby wrócili! Inwestorzy kochani! Bo oni przecież mają pieniądze! Jak ich zwolnimy z podatków, to jeszcze może na kampanię wyborczą dadzą! Jaka to wolność? Jaka demokracja? Przemysł powstaje i rozwija się w tych krajach, gdzie rząd potrafi stworzyć korzystne warunki dla jego funkcjonowania - SPRAWIEDLIWE warunki, a w polsce sprawiedliwości i równości nie było i nie ma.

Oczywiście polski rząd nie potrafi stworzyć warunków dla rozwoju i egzysentencji przemysłu stoczniowego, to politrucy go sobie tworzą dekratami i przecinają wstęgi, a podatnicy będą utrzymywać - świetny system! Dzięki niemu zarabiamy najmniej w UE, a płacimy jedne z najwyższych na świecie podatków - zasługujemy przecież na cud gospodarczy, haha

A jak mam być optymistą? Okrada, oszukuje i poniża mnie kolejny polski rząd, wolności i demokracji na europejskim poziomie jak nie było tak nie ma - podobnie dochodów, perspektyw na przyszłość też brak. Masz fajną pracę, gdzie mieszkać i rodzinę to możesz się dziwić, jak ktoś może być smutny.

Z diagnozą o "wielkim kryzysie" "drastycznej recesji" itp. na wyniki za czwarty i pierwszy kwartał nowego roku - może się okazać, że strach ma wielkie oczy i kryzys finansowy mniej dotknie światową gospodarkę, niż wszyscy się obawiają - będzie gorzej to pewne, że inwestorzy wolą dmuchać na zimne to też pewne - sam jestem ciekaw, co z tego wyniknie. Na pewno dane makro znów będą w centrum uwagi i każdy w byle *** będzie widział spowolnienie.

W czasie bessy i niepewności kapitał ucieka:
a) w przestrzeń
b) do dużych, stabilnych spółek z sektorów nieogarniętych kryzysem
Niestety gdzie mam przenieść kapitał w W20? Widzę tylko TP, a przecież w jedną "spółę" nie będę inwestował - gospodarka jest rozwijająca się, oparta o surowce, brakuje dużych, międzynarodowych firm z polskim kapitałem z sektorów "niechronionych" przez rząd, a te które są, to kolosy na glinianych (czy miedzianych) nogach - nic dziwnego, że W20 zdominowały PKO i KGHM, banki no i deweloperzy - a gdzie motoryzacja, gdzie spożywka, gdzie tekstylia, gdzie nowe technologie? Nad malizną nikt nie będzie się roztkliwiał. Sytuację pogarsza brak jakichkolwiek reform liberalno-demokratycznych, które mogłyby pchnąć kraj wyżej w rankingu wolności gospodarczej - 83 miejsce to przecież nie raj dla inwestorów! Uważam, że polska gospodarka w ciągu 10-15 lat osiągnie kres swoich możliwości i bez reform dalej nie ruszy - dlatego planuję zminimalizować/zlikwidować portfel polskich akcji i Wam radzę to samo - jest wiele krajów, które dają nadzieję na stabilne rządy liberalno-demokratyczne - mam wybór.

Ja też, popieram.

Tacy są właśnie polacy - wielcy patrioci i głosują też na "wielkich" (zwłaszcza kaczyniaka) patriotów, jeden nie ma konta w banku ani prawa jazdy, drugi wychował się gdzieś pod stocznią, obaj nie mają pojęcia o podstawach funkcjonowania nowoczesnego państwa liberalno-demokratycznego, oszukują i okłamują swoich wyborców, poniżają ich - ale Ci im wszystko wybaczą i ich kochają - dlaczego? Bo są tacy jak oni - do niczego w życiu nie doszli i potrafią się jedynie kłócić, a nie merytorycznie dyskutować. A kto z polaków nie kłamie czy nie oszukuje, co nie? Ludzka (a raczej polska ) rzecz! Głosujcie dalej, idźcie, wybierajcie swoich katów - idąc w polsce na wybory wybierasz rodzaj śmierci, a niedlugo pewnie nawet i tą część wolności odbiorą.

Nikomu nie kibicuję, stwierdzam wysoce prawdopodobny fakt - zresztą wybory prezydenckie w USA to populistyczny cyrk, bo co tam może prezydent? O najmniejsze parę groszy musi błagać kongres na kolanach.