Fajna analiza - szeroka perspektywa ;) Jednak branie pod uwagę okresu, kiedy GPW raczkowała nie wydaje się rozsądne, a przyszłość to nie odwrócona przeszłość. Dno najlepiej liczyć w oparciu o statystykę, uwzględnić przy tym dane makro i sytuację gospodarczą, kapitalizację, stały dopływ moczu w postaci OFE, zdyskontować upływ czasu i wcześniejszą hossę etc. Bessa oczywiście może być większa niż statystyczna, ale masz przynajmniej jakiś punkt odniesienia.

"Dobre" - znaczy się nie rewelacyjne, ale dobre jak na obecną sytuację, dopiero ostatni kwartał może przynieść znaczne pogorszenie się wyników i tego właśnie boją się inwestorzy.

Jeśli chodzi o GPW - W20 jest zdominowany przez spółki surowcowe, banki i firmy developerskie - a te sektory są najmocniej dotknięte kryzysem, więc inwestorzy spodziewają się gorszych wyników tych spółek. Ja bym z małymi zakupami poczekał na publikacje wyników - w tym tygodniu poznamy także wiele istotnych danych makro. A duże zakupy odkładam na koniec roku lub dłużej - miałem kupić, gdy W20 wyraźnie zjedzie poniżej 1900 i tego się trzymam - zakupy oczywiście rozłożę w czasie, zmodyfikuje też koszyk, wszystko zależy od tego jak zjedzie, kiedy, w jakiej atmosferze.... nie jest wykluczony nawet spadek W20 do 1600-1700, ja zalecam ostrożność. Sami widzicie, że spadki na GPW co prawda nie były rekordowe, ale poniedziałkowy wzrost mizerny - dalej sprzedawno KGHM i PKO, co źle wróży na bliską przyszłość.

Wyprztykują się z KGHM'u dalej widzę - a takie były super rekomendacje, spółki surowcowe na trudne czasy bessy, haha. Sprzedaż PKO pewnie ma związek z wypowiedziami politruka, który stoi na czele NBP. Coś tam marudził o zasilaniu płynnością i drenażu kapitału - nie każdy inwestor go zna, więc pewnie profilaktycznie sprzedają. Zdołował nam W20 :)

Póki co kapitały do Polski płyną a nie
odwotnie. - czekaj czekaj! Jeszcze więdzej władzy i ważnych stanowisk dla politruków, a będziemy świadkami zjawiska odwrotnego - i o to chodzi, pogonić wrogi, obcy kapitał na Madagskar, co nie? Najbardziej mnie dziwi w polakach to, że w życiu by nie zanieśli pieniędzy do banku, co wygląda jak psia buda, nie powierzyliby majątku człowiekowi co do niczego w życiu nie doszedł, ale za to chętnie chodzą na wybory i głosują na ludzi, co chodzą w brudnych butach, nie mają rodziny, konta w banku, nawet prawa jazdy! Widząc na ważnych stanowiskach kmiotów czujemy się dowartościowani czy jak? Niechęć do kapitalizmu i intelektualizmu aż czuć, gdy się przechodzi obok lokali wyborczych.

Dobrze Ci się wydaje - a dlaczego nie ma już jednego podatku, tylko: podatek, składka siaka, składka owaka - schemat obliczania poborów przypomina derywaty finansowe, które walnie przyczyniły się do eskalacji kryzysu finansowego - sposób ich obliczania był tak skomplikowany, że nikt nie był w stanie zweryfikować racjonalności tych wyliczeń, chyba, że sami ich twórcy (zanagażowano do tego znanych fizyków, bo zwykli rachmistrze wymiękli). A wszystko po to, żeby politycy mogli robić Wam wodę z mózgu jednocześnie zapewniając sobie 50 tysięcy intratnych stołków przy przewalaniu tych wszystkich "składek" - tak czy siak ZUS i NFZ muszą być utrzymywane z budżetu, czyli "składek". Wszystko zgodnie z przeznaczeniem: podatek drogowy na drogi, podatek Religi na leczenie ofiar - sratatata pełnia lata. Gdyby politycy podobną kreatywność co w łupieniu obywateli wykazywali w innych dziedzinach, to przyjeliby nas do G7 bez łaski, a może i nawet do OPEC.

A od 2010 zdrowotna :)