Całe szczęście, że to nie mój prezydent i premier, bobym w depresję popadł. A pilot dostał biegunki jak się dowiedział, że ma lecieć "rządkówką" - czyli 40-letnim ruskim złomem, w dodatku będą mu krzyczeć do ucha "w lewo" "w prawo" "ląduj" "zrób beczkę" - każdy pilot by się rozchorował. Rząd w polsce jest największy na świecie (tylko minister finansów ma 8-miu "wice", tyle co połowa rządu Francji) a kancelaria prezydenta zatrudnia pewnie z 500 osób - muszą się dzielić jednym ruskim złomem, chcą wziąć Brukselę na litość pewnie? Tylko UE to nie polscy wyborcy, na brudne buty czy stoczniową przełość nie polecą.

Bo moim zdaniem to zwykłe złodziejstwo - okradanie uczciwie pracujących obywateli z owoców ich pracy - w nagrodę za ich ciężką pracę państwo zabiera im od około 30% wypłaty wzwyż, a im więcej człowiek pracuje i więcej wytwarza tym bardziej się go karze wysokim podatkiem, jakby ludzie o niczym innym nie marzyli tylko o pracy na rzecz państwa. A kiedy będziemy pracować na siebie? Poza tym jakim cudem podatek jest 19%, jak zarabiam 3000 brutto a dostaje 2000? To jakie 19%? No ale już nie podatek, a składka! Opłata! Popiwek! A co to dla mnie za różnica, jak to politrucy nazwą? Każda obowiązkowa danina dla rządu jest podatkiem, nazwa ani co oni z tym robią nic mnie nie obchodzi.

Efekt? Tylko nieco ponad 50% zawodowo czynnych pracuje, z czego co drugi - w sektorze publicznym, gdzie płace są wyższe a efektywność niższa. W polsce pracować się po prostu nie opłaca, nie opłaca się też ludzi zatrudniać - bo trzeba wyłożyć na dzień dobry 5 tysięcy, żeby pracownik dostał 2, a jak coś wytworzysz to w nagrodę dostaniesz listę kolejnych podatków i kontroli. Bogaty kraj to bogaci obywatele, a co robi rząd, aby polacy się bogacili? Nic - a tych co mimo wszystko próbują, zarzyna się jak wściekłe zwierzęta, ściga, straszy, prześladuje i nęka.

Nigdzie gdzie byłem, nie było takiego kultu biedy, jak w polsce - kult biedy i zakłamanie polaków mnie przerażają, ten kraj jeszcze bardzo długo będzie biedny.

Mi nie przeszkadza - doniósł CIA na komunizm, więc dlatego ten upadł, doniósł papieżowi, doniósł Jaruzelskiemu i Breżniewowi - tak długo donosił, aż w końcu jego ponieśli :) Tak długo dzban wodę donosi, dopóki mu się ucho nie urwie :)

Uspokojenie - mamy sezon wyników, wyniki będą na pewno dobre, jak będą spadki - to niewielkie, zapowiada się jakiś czas przepychanek w okolicy 1900-2000. A co dalej? Panika trwa na ogół krótko (zazwyczaj krócej niż trwa sesja) - do dalszych dużych spadków potrzebne są fundamenty (bardzo złe dane makro, jakieś bankructwa).

Ja już dawno liczyłem dno na 1900-2250 - i to o ile fundamenty się nie pogorszą, bo dalszy zjazd jest możliwy, jeśli do zwykłej bessy dojdą bardzo złe dane makro, jakieś bankructwa etc.

Jedzie, nie jedzie - nigdy nic nie wiadomo, zresztą jakie to ma znaczenie? Najlepiej byłoby prezydenta i premiera zatrudnić z zagranicy, podobnie jak Leo - trener z zagranicy i efekty pojawiły się od razu. W polsce wszyscy politycy się kłócą: socjaliści z socjalistami, solidaruchy z solidaruchami. Gdyby do sejmu dostała się choć jedna partia inna niż socjalistyczno-konserwatywna, toby się chyba pozjadali.

Oto typowo polsko-katolicka wdzięczność dla podatnika, który pracuje na czyjeś przywileje - jaki zatem sens je rozdawać? Z wdzięczności 50-letni emeryt, którego utrzymujesz wydłubie Tobie oczy - albo udusi różańcem, hihi