Zakładałem, że spadniemy do 1900, ale żeby już dziś? Najgorsze w tym jest to, że w dobie paniki jakiekolwiek racjonalne przesłanki się nie liczą i praktycznie nie da się określić dolnej granicy spadków - teraz nawet na ludzi, którzy zakładają spadek do 750 patrzy się inaczej. Po roku czasu kryzys wręcz nabiera tempa i żywi się paniką, którą sam wytwarza, praktyka tuszowania wyników finansowych powoduje, że inwestorzy z krzykiem "Pamiętamy Enron!" wyprztykują się z akcji nawet bardzo dobrych spółek, no bo a nóż widelec spółka wcale nie jest taka różowa jak ją malują? Pytanie, gdzie trafi kapitał z tak masowej wyprzedaży akcji? I na ile kryzys finansowy uderzy w inne branże?

Ja planuje sporo dokupić, jak wyraźnie przebije 1900 - ale tylko do portfela długoterminowego. Jeśli chodzi o zakupy akcji, by zarobić na odbiciach to były takie dobicia podczas tej bessy, że hoho... To chyba będzie pierwsza bessa bez jakiegoś odbicia +20%. Zakładam, że za minimum 2 lata W20 będzie ponad 2 tysiące - ale jak będzie naprawdę tego nikt nie wie - jedno jest pewne, na pewno lepiej kupić teraz, niż przy 3900 :)

Kto panikuje, no kto? Jaka zapaść? Otworzyło się na -6% - każdy wiedział, że tak będzie. I co? Jak na razie rośnie, podobnie jak wcześniej GPW pokazuje siłę, -4,8% na W20. Skończy na -2%.

Ograniczenie do 50 - czy tir, czy osobówka, dzień czy noc, śnieg czy deszcz, szrot czy porsze - dla każdego identyczne. Kierowcy coraz bardziej się dzielą na dwie grupy:
1. Posiadający CB
2. Przestrzegający wszystkich, nawet najbardziej absurdalnych przepisów
Przez to policja dostaje mniej z mandatów i biedacy w moim mieście muszą czaić się z radarami po krzakach, żeby wyrobić normę. Co to ma wspólnego z bezpieczeństwem? Tak jak 1000 nowych fotoradarów? NIC. Upolują jadącego 60 na dwupasmówce? Mandaty drogowe to forma podatku - gdy jest za wysoki, to ludzie się bronią.

Żeby poprawić bezpieczeństwo należy egzekwować ODPOWIEDZIALNOŚĆ - sprawca wypadku musi płacić za: leczenie ofiar, naprawę samochodów, usuwanie skutków, przyjazd odpowiednich służb, zablokowanie drogi... Czy ktoś za to płaci? Tylko za blaszkę z OC i finito - a zadośćuczynienie dla ofiar? Renta dla kalek? Dopóki nie będzie odpowiedzialności to sobie możecie i milion fotoradarów postawić, a ja i tak będę zap... - bo to podatnicy a nie ja płacą za dzwony, które powoduję.

Zapominasz o tym, że banki miały obowiązek, aby 30% nowo udzielanych kredytów to były subprime

W polsce liberałów-polityków nie było, nie ma i nie będzie, wśród ludzi stanowią oni bardzo nieliczną grupę, można powiedzieć, że w polsce liberałowie są jak rycerze jedi po upadku republiki :)

Powrót do waluty złotej? I może jeszcze do merkantylizmu? Owszem, waluta złota miała swoje zalety - ale tak samo banki byłyby niewypłacalne, gdyby wszyscy zgłosili się po sztaby, więc też opierała się na większym lub mniejszym zaufaniu. Jej największa wada to zbyt silne skorelowanie podaży gotówki z zasobami kruszcu, dławiące rozwój gospodarki. Podaż zależy nie tylko od wartości obrotu, ale też od szybkości obiegu, no i dochodzi problem posiadania odpowiednich rezerw złota, co w czasach, gdy giełdy surowców opanowali spekulanci a zasoby kruszców są ograniczone nie wydaje się być rozsądne.

"Nadkreacja" pieniądza nie powstała w wyniku jego dodrukowania, lecz zwiększenia dostępności (tani dolar) i szybkości obiegu (niskie stopy). Dzięki niskim stopom z jednego $ bank mógł udzielić już nie 10-ciu kredytów, a 20-stu, przez co powstała jak to nazywasz "nadkreacja", bo wykreowane przez banki aktywa nie miały realnego, wolnorynkowego pokrycia.

Lepiej odwrócić swoje myślenie - najpierw może by tak w dno popukać? Trzeba długo pukać w dno, zanim ktoś uwierzy, że ono istnieje - następnie jeszcze dłużej czekać na trend wzrostowy. Planuję teraz zakupy dopiero, jak W20 zjedzie w okolice 1900 - jak nie zjedzie to, gdy w dno uwierze.