Ja już przy 2240 kupiłem - a wolnych środków mam jeszcze około 70%, odwagi też nie brak :) Zacznę kupować na całego, jak zjedzie w okolice 1900.

Skoro nie są pasożytami, to dlaczego umieją tylko strajkować i żyć z czyjejś pracy? Cała polska pracuje na górników, górnicy to wrzód dla kraju i wstyd dla narodu. Gdyby nie te komunistyczne skanseny - kopalnie, to co by zrobili biedni górnicy? Prawda jest taka, że oni nie nadają się do żadnej ciężkiej i normalnej pracy. Jak jesteś taki twardy, to idź do normalnej i uczciwej pracy - a nie obrażasz moją matkę - bo górnicy potrafią tylko obrażać i rzucać petardy, taką mają wdzięczność dla polaków, którzy ich utrzymują. Zwolnij się z kopalni i idź do firmy prywatnej - pokaż, że umiesz też pracować a nie tylko być zatrudnionym.

1. Odciąć PZPN i inne związki sportowe od pieniędzy podatników
2. Usprawnić system prawny w polsce - od egzekwowania prawa są prokuratorzy i sądy, a nie politrucy - czy to już powrót do PRL'u czy jeszcze nie? Niedługo policja nie będzie mogła nikogo aresztować bez zgody partyjnego towarzysza.

Każdy haruje na siebie - szkoda, że nie w polsce. Myślisz, że uśmiecha mi się pracować 45 lat i dostać 900 zł emerytury tylko dlatego, że jakiś górnik czy inny pasożyt ma polityczne plecy? Jak górnicy są tacy twardzi, to niech spróbują sami zarobić na swoją emeryturę uczciwą pracą, tak jak zwykli ludzie.

A co za różnica KTO? Prezydent kraju to nawet nie pilot - prędzej steward. Jeśli kraj to taka maszyna, jak "polisz er fors łan", to steward w postaci Toosck'a czy innego politruka może co najwyżej zawetować zimne przekąski, nie będzie w stanie ani zmienić stanu maszyny, ani jej kursu.

A kto ze mną skonsultuje? A może ja się nie chce dzielić swoją emeryturą z konduktorem czy belfrem? Czy mnie ktoś pyta o zdanie? Jaki to dialog? Jakie "konsultacje społeczne"? Dlaczego ja mam nie mieć prawa do wcześniejszej emerytury tylko dlatego, że nie jestem w żadnym lobby? Dlaczego emerytury nie mogą być uzależnione od zgromadzonego kapitału? Dlaczego nie mogę iść na emeryturę kiedy chcę? I dlaczego o mojej emeryturze mają decydować urzędnicy i politrucy? Taka to wolność? Taka demokracja?

Najlepiej byłoby zatrudnić prezydenta z zagranicy - w polsce nie ma odpowiednich ludzi na takie stanowiska.

Najlepsze książki nie zastąpią zdrowego rozsądku i cierpliwości - trzeba liczyć, liczyć i jeszcze raz liczyć - wiedzieć, że choćby się waliło i paliło - więcej niż np. 20% nie stracę. Poza szacowaniem ryzyka należy też mieć plan i strategię - wiedzieć co się dzieje na giełdzie, jaki teraz mamy trend, gdzie przepływa kapitał - nic nie może Ciebie zaskoczyć. Ważna też jest taktyka - dobór instrumentów finansowych, śledzenie ich wyników, trzeba wiedzieć które są dobre na jaką okoliczność, wiedzieć kto nimi zarządza itp. itd. etc. W książkach tego nie wyczytasz, tu po prostu trzeba czasu, opanowania i zaangażowania.

Na początek wystarczy jakiś kurs - o GPW, instrumentach podstawowych i pochodnych, funduszach inwestycyjnych - żeby wiedzieć z czym to się je - potem to już tylko obcowanie z rynkiem.

Sam też jestem w plecy na polskim portfelu (prawie 8% licząc od szczytu hossy), miałem kilka nietrafionych decyzji - NIE MA ZYSKU BEZ RYZYKA. Zacznij od skonstruowania portfela funduszy i opracowania planu - plan jest naj naj naj - lepszy najgorszy niż żaden. Plan ma zawierać takie duperele jak kalkulacja ryzyka, horyzont czasowy inwestycji, zakładana struktura portfela, jakie działania będziemy podejmowali i kiedy itp. itd. bez pracy nie ma kołaczy.