Ty za... na emerytury dla ubeków, a ja będę na górników i stoczniowców. Nie widzę ŻADNEJ różnicy pomiędzy górnikiem a ubekiem - jeden czerpał korzyści z jednej władzy, drugi czerpie z drugiej, a ja, zwykły człowiek nie mam żadnych korzyści z żadnej władzy. Tak samo jak zamieniono ten komuchów manifest na katechizm. I co? Jak zamiast do Moskwy premierzy i prezydenci jeżdżą do Watykanu czy Brukseli to już jest demokracja, tak?

nie odrobili lekcji z Jana Pawła II i nie słuchali słów księdza Józefa Tischnera
- kto by czytał takie bzdury? W kanonie lektur dziś jest Rydzyk! A ja gwiżdżę na sierpień 80, sierpień 90, a nawet lipiec i czerwiec 2000 przed naszą erą, haha - mam głęboko księży, papieży, premierów, prezydentów i innych przywódców (szczególnie polski, bo to ŻADNE autorytety). Olewam strajki i szwajcarskie zegarki związkowców.

Za 5 lat będą odsłaniali tablicę upamiętniającą dzisiejsze strajki. Historia tego kraju to jeden wielki strajk. Dlaczego nie obchodzimy rocznic np. wybudowania 10-tego kilometra autostrady czy osiągnięcia przez polaków dochodów na poziomie 10% średniej UE? Proponuję też rocznicę wysypania 1000 kwintala zboża na tory czy powstania 170-tego niezależnego związku zawodowego w górnictwie. Nie zapominajmy też o rocznicach wybudowania "gierkówki" czy realizacji planu 5-cioletniego. A wiecie, że za 53 dni wypada rocznica wytoczenia jednemu z premierów polski 20-tej sprawy karnej? Niedługo też rocznica wywalczenia przez górników prawa do wcześniejszych emerytur - tak zwane "porozumienia wrześniowe".

A liberalizm wg SLD, LID, PSL, AWS? Chcesz mieć liberalizm, to musisz wyjechać z polski.

Gorsze od przymusu jest centralne planowanie. Uczy się wszystkich wszystkiego, czyli każdego niczego.

polskość jest zagrożona
- no tak, bo przecież tylko centralno-narodowo-katolickie planowanie zapewnia jedność narodu i dobrobyt, a na szczycie centrali dwóch braci dumnie i godnie realizujących plan 5-cioletni.

Ale to wszystko to polityczna nowo-mowa mająca ogłupić plebs. Tak naprawdę chodzi o stołki w kuratoriach, które są kuźnią politycznego zaplecza.

Ludzie stąd emigrują a w polsce jest najwięcej funkcjonalnych anaflabetów w UE - i to jest właśnie ta polskość, która jest zagrożona. Jak jeszcze nie daj boże polak się wzbogaci, zacznie uczciwie pracować i przestanie pić oraz kraść to stracimy polskość zupełnie, spadnie polskość do zera, stracimy naszą narodową chwałę, zaniknie nasza narodowa tożsamość, haha

Kilka jednostek aspołecznych próbuje sterroryzować cały naród, by na nich pracowali.

No to zadajmy pytanie inaczej - ile % idzie na infrastrukturę? a inwestycje? Same tylko dopłaty do ZUS'u wyniosą w ciągu najbliższych 5-ciu lat 160 miliardów złotych. Ile km autostrad można by za to zbudować? Przedsiębiorca musi wydać 7 tysięcy, żeby pracownik mógł dostać 2 do łapy - 5 zabiera chciwe państwo. Typowo sztywne wydatki socjalne to 74% budżetu!

Im wiecej milionerów tym
więcej biedoty,
- tak, ale tylko w krajach socjalistycznych. Wysoka woda podnosi wszystkie jachty - mówił R. Reagan. W krajach liberalnych i demokratycznych (np. Hongkong, Singapur, Australia, USA) dochód jest dystrybuowany wg zasług i liczba milionerów jest proporcjonalna do zamożności całego społeczeństwa. Natomiast w krajach socjalistycznych (takich jak Chiny, Rosja, Indie czy polska) dochód jest redystrybuowany i bogactwo wynika w dużej mierze z układów partyjnych i korporacyjnych, a nie pracy i przedsiębiorczości. Porównaj sobie liczę milionerów i biedaków w tych krajach. Pozdrawiam.