Przecież państwo przyjazne dla obywateli to wrogie dla polityków - nic dziwnego, że nie chcą ciąć gałęzi, na której siedzą. Niestety dla 99% polityków pchanie się na stołki to praca, Palikot już się w życiu dorobił, więc mu nie zależy na powiększaniu masy uwłaszczeniowej, stąd abdsurdalne przekonanie, że w polsce warto coś ulepszyć.

Ten kraj jest jakiś dziwny - zamiasy do sejmu wybierać ludzi, którzy osiągneli sukces, wybiera się plebs bez konta w banku czy prawa jazdy, ludzi, którzy wręcz chwalą się swoim ubóstwem i życiowym nieudacznictwem, za to demonstrują lojalność wobec partii. Wiadomo, że taki człowiek będzie zakładnikiem związków zawodowych, lobbystów i partii, bo gdyby nie partia byłby w życiu nikim. To chyba jedyny taki kraj, gdzie można zrobić karierę wysypując zboże na tory - może jeszcze zaczniemy niszczyć maszyny, bo odbierają ludziom pracę? Jak mam iść na wybory, jak widzę tylko różnych utrwalaczy władzy ludowej, populistycznych krzykaczy z PZPR'u (czy innych partii, co za różnica jakich, zmieniają się tylko nazwy, ludzie i ludowe ideały pozostają).

Bo kto by tam czytał wypociny FED'u? Inwestorzy myślą tak:
1. Tyle już spadło bez korekty, więc prawdopodobna jest choć jedna korekta około 20% - fajnie by było się na nią załapać
2. Pytanie kiedy ona się zacznie? Chyba nigdy ropa nie była tak bardzo w centrum uwagi - pal licho makro, skoro ropa tanieje, to pewnie inni kupią, te wszystkie ekonomiczne imbecyle co nie rozumieją danych makro, pouciekali w surowce i umieją tylko śledzić kursy. Ale przez to zacznie się korekta, przez tych ignorantów, co nie baczą na słabość gospodarki, więc i ja muszę kupić, żeby się na nią załapać.

Dokładnie, firma wygrywa przetarg na separację jednostek aspołecznych, a gdy jakiś ucieknie to jeszcze z tego tytułu budżet mógłby dostać odszkodowanie. Więźniowie byliby wyzyskiwani, ale czy gorzej niż np. pracownicy marketów? Zasady łatwo ustalić - firma może przejmować np. maks 25% poborów więźnia, a zachęcić więźniów do pracy łatwo - pracujesz, masz większe przywileje. Ja bym jedno-dwa prywatne więzienia chętnie stworzył w ramach eksperymentu, niestety nie mam takich możliwości.

1. Dlaczego wszyscy mamy cierpieć dlatego, ze kilka jednostek jest nieodpowiedzialnych?
2. Ubezpieczenie emerytalne może być obowiązkowe (tak jak OC). Wyobrażasz sobie, gdyby OC trzeba było wpłacać do ZUS'u? Płaciłbyś na OC 5 tysięcy i czekał pół roku na głodowe odszkodowanie. Każdy przechodzi na emeryturę kiedy chce - lub odwrotnie - rok emeryturka, a potem znowu do pracy. Emerytura jest wypłacana z kapitału, mogę nawet po roku pracy iść na emeryturę - ale wtedy dostanę 10 zł emerytury. Każdy SAM powinien decydować.

1. To nie jest mój kraj i nigdy nim nie był
2. I nie zasługuje on, żeby pisać jego nazwę z wielkiej litery
3. Jak nie chcesz "liberalnych błaznów" to zapraszam do Korei Pn. Jak na razie to polacy uciekają do liberalizmu, ale Ty możesz zacząć nowy nurt emigracji, skoro polska sklasyfikowana jako "mostly unfree" jest dla Ciebie zbyt liberalna - polecam np. Zimbabwe. Ale migracja to nie w stylu prawdziwych patriotów - oni wolą wygonić z polski wszystkich liberałów i jeść potem trawę - dobrą, bez liberalnej promocji, z partyjnego sprawiedliwego klucza, świeżynka od politruka, zdrowiutka, soczysta taka... Tylko wiesz, perspektywa jedzenia trawy nie podnieca tak bardzo nawet wegetarian.

Spowodowałem już grubo ponad 10 wypadków (a kolizji to nawet nie liczę, średnio mam jedną, dwie na miesiąc), a OC płacę ciągle poniżej 1000 zł - dlaczego mam jeździć ostrożnie, skoro w polsce to inni płacą za usuwanie skutków wypadków, za leczenie ofiar a prawo wręcz uniemożliwia rodzinom ludzi (lub im samym), których zabiłem domagać się ode mnie odszkodowania i zadośćuczynienia? Dlatego korzystam z tego i pruję ile wlezie - w końcu podatek na leczenie ofiar i kupę innych podatków też zapłaciłem.

Wyższych zarobków domagają się chociażby związkowcy KGHM
- średnia płaca w tym zakładzie to 7500, nic dziwnego, że chcą więcej. Górnik powinien zarabiać godnie, czyli kilka razy więcej niż przeciętny polaczek, który go sponsoruje.

Rząd chce podnieść płacę minimalną do 40% średniej pensji, co uderzy w najbiedniejszych i w regiony o dużym bezrobociu. Ciekawy jestem, kiedy ogłoszą nowy plan 5-cio letni. Wszyscy moi znajomi śmieją się z polskiego premiera, że chce budować kapitalizm (Irlandię) socjalizmem.