5 milionów zaoszczędzą? Ale 8-miu wiceministrów finansów pozostanie? Kilkaset urzędów centralnych, agencji i funduszy celowych też? A publiczne spółki typu PKP czy poczta, które służą tylko wyprowadzaniu pieniędzy z budżetu? Bo tych 8-miu wice nie daje sobie rady? 20 MILIARDÓW na emerytury dla górników też musi zostać, bo przecież to żadna oszczędność. 5 milionów zaoszczędzą! Tanie państwo normalnie, haha, a ile autostrad wybudują za te 5 milionów. Tak zaoszczędzą, że liczba urzędników i rozdanej dla pupili i lobbystów kasy się zwiększy - jak co roku od 89'.

Leci zgodnie z teorią - odbicie 20% - czyli z 2400 do prawie 2900, a potem ostatnia fala spadków i nurkowanie do 1900, następnie dłuższy trend boczny i koniec bessy. Dajcie tylko dokładne terminy :)

Coś tam jednak od czasu do czasu podpisze, poczciwina z tego Lecha, a my go tak źle oceniamy - jest po prostu pod złym wpływem brata. Brat pojechał na urlop, to on korzysta z okazji i podpisuje, aż furczy.

Trudno mysleć o godności, gdy zarabiasz 1500 brutto, a honor i zasady to nie w polsce. Tutaj ludzie najczęściej nie mają żadnych zasad ani honoru. Ostatnio za 6 lat nienagannej pracy zaproponowano mi 1200 brutto - nie winię za to pracodawcę, tylko polskę, bo to polska odpowiada jako kraj za to, że jej obywatele żyją w ubóstwie. Zresztą czego można oczekiwać od ludzi, których ciągle oszukuje, poniża i okrada ich własny kraj?

Własnie ich nie można zwolnić - dlatego takie przepisy się mnoży, by usankcjonować potrzebę utrzymywania armii urzędników - pomaganie obywatelom to też pretekst do zatrudniania urzędników. 50 tysięcy ważnych stanowisk rozdziela się bezpośrednio z klucza partyjnego - która partia podetnie gałąź, na której siedzi? O stołki się walczy, a nie je likwiduje. Dlatego właśnie ja chcę, aby liczbę urzędników ograniczyć konstytucyjnie.

Prywatyzacja to złodziejstwo - zobaczcie, co się stało z naszymi ukochanymi GS'ami i "Społem" - zamiast fajnych, osiedlowych sklepów, tanich, dobrze zaopatrzonych, gdzie obsługa była miła a klienta świetnie chroniła księga skarg i wniosków co mamy teraz? Markety, do których trzeba jechać 20km a gdzie nic nie mozna kupić, ceny są tam niebotycznie wysokie, co chwila koszmarne promocje od których mdleją matki z dziećmi, galerie handlowe, gdzie reakcyjni spekulanci żerują na społeczniej cnocie. Rozkradli nasze sklepy i teraz nic nie ma, jeno cwaniaki zdzierają. Tylko publiczne sklepy mogą zagwarantować wysoką jakość i niskie ceny.

Pamiętacie "komputeryzację" ZUS'u? Dzięki niej zatrudniono tysiące nowych urzędników. Tak samo będzie tym razem - rząd będzie miał kolejny pretekst, żeby dotrudnić urzędników - bo przecież to nowe technologie, dla dobra obywateli itp. Niedługo co drugi obywatel będzie urzędnikiem, urzędnicy wytwarzają tyle dóbr ze hoho, PKB będzie rosło 10% rocznie.