Sądzę, że informacja mocno przeterminowana. WU działa na naszym rynku od lat, młodszy jest MoneyGram działający w placówkach PKO SA. Po boomie emigracji brytyjskiej powstały jeszcze ( ale zdaje się tylko jednokierunkowe tj. do Polski ) i niszowe jak Sami Swoi.

Metoda chyba już nieco archaiczna i bardziej długotrwała niż...uruchomienie konta walutowego. Prowizyjnie też chyba nie bardzo konkurencyjna.

Wysłać jeszcze raz, ALE zaznaczyć w polu cel złożenia (część A) "korekta zeznania".

Zatem w momencie przyjęcia reklamacji lub najpóxniej w ciągu 14 dni powinna być Pani przez sprzedawczynię poinformowana, czy reklamacja jest przyjęta i zgadza się na Pani żądanie ( wymiana lub naprawa ). Nie udzielenie takiej odpowiedzi w tym czasie jest równoznaczne z uznaniem i reklamacji i Pani żądania.
Natomiast w kwestii czasu naprawy Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 141, poz. 1176 z późn. z.). określa go mianem "odpowiedni". Z tego co Pani pisze już został przekroczony, bo to dwie śrubki, a nie meble. Przysługuje więc Pani żądanie obniżenia ceny lub wręcz odstąpienie od umowy tj. zwrot całej kwoty.

Pisze Pani, że miała gwarancję- w takim razie termin, o który Pani pyta musi być zdefiniowany w karcie gwarancyjnej. Dopiero na tej podstawie można stwierdzić, czy nie są wobec Pani jej zapisy spełnione.

Coś nie chce mi się w ten "kij" wierzyć. Gdyby rzeczywiście takie groźby padły związki zawodowe, te które "wynegocjował" tak "lichą marchewkę" najpoprościej zniszczyłyby wzmiankowanego dyrektora albo miały argument to "renegocjacji" odpraw, które natychmiast by podjęły.

Jestem zbulwersowany sposobem jakim te podwyżki uzyskali i tym, że zarząd spółki w tym kontekście ugiął, zamiast wyciągać konsekwencje za nielegalne wejście na tory.

Najlepszego prezesa (Prześlugę) to już Intercity miało. Inna rzecz, że każdy kolejny musi borykać się czasem w większym stopniu z czymś, co społecznie zaangażowani w kolejnictwo polskie nazywają "kolejarskim betonem" niż z materialno-finansowymi ograniczeniami spółki.

Czy inicjatorzy akcji przewidzieli finansową partycypację w niej sztandarowego związku zawodowego, który najpoprościej "przy okazji" uzyska akcję marketingową, którą da się prosto wycenić.