Zatem jej rozliczenie roczne musi być dokonane. Na PIT 37 na podstawie danych z jej PIT 11, czyli jak dorosłego podatnika. Formalnie czyni to przedstawiciel prawny/rodzic w jej imieniu. Zatem zeznania córka NIE podpisuje sama, tylko jedno z Was.

Nie wystarczy- ustawa mówi o otrzymywaniu :
zasiłku pielęgnacyjnego albo dodatku pielęgnacyjnego lub renty socjalnej. Owszem wymagają one orzeczenia, ale jest teoretycznie posiadanie orzeczenia, ale nieposiadanie świadczenia, bo nie złożono wniosku.

Do rzeczy- podstawowym dokumentem jest decyzja Mops/Gops/Burmistarza/Wójta o przyznaniu zasiłku. Na ogół zdaje się jest bezterminowa. Jeśli jednak w przypadku Pani dziecka decyzja była terminowa (bo orzeczenie lekarskie terminowe) i 'odnawiana' w 2016, to oczywiście należy posiadać obie, tak by opiewały na cały rok podatkowy. Mogą być potwierdzenia przelewów, z których wynika rodzaj świadczenia.

Oczywiście nie dołącza się ww. dokumentów do zeznania podatkowego, tylko przechowuje na wypadek 'sprawdzam' fiskusa.

Ps. Orzeczenie o niepełnosprawności potrzebne jest na potrzeby ulgi rehabilitacyjnej, jeśli z niej korzystacie.

Kluczowe jest pewnie to, czy w umowie znalazło się poza sakramentalnym "nabywcy znany jest stan techniczny samochodu" zapisanie wspomnianego faktu przeglądu technicznego czy inne zapisy dotyczące odpowiedzialności.

Pytanie na dział prawny bardziej:

http://www.money.pl/forum/katalog,5,0,0,40,0,prawo.html

Zasadniczo wyglądają na zbyt małe, powinny być na poziomie ponad 400 zł.

Czy nie było tak, że większość z tych 35 dni była Pani na chorobowym z wynagrodzeniem chorobowym ?
Na odcinkach płacowych są składki wykazane ? Z podziałem na składki po stronie pracownika/pracodawcy, czy łączne ?

Zwolnienie zupełne z podatku jeśli nie tylko zadeklarujecie w PIT 39 ale i wydatkowanie zrealizujecie w terminie, czyli do upływu 2 lat licząc od końca roku, w którym mieszkanie sprzedacie. I wydatkujecie CAŁOŚĆ przychodu, tj. ceny sprzedaży.

Powtarzam, podatek od spadku nie jest takim wydatkowaniem, pomniejsza jedynie ewentualny podatek do zapłaty.

Więc po prostu wpisuje się go jak wcześniej napisałem. W żaden inny sposób urzędu się nie zawiadamia. Składa się PIT 39 i realizuje zgodnie z nim wydatkowanie. W razie wydatkowania mniejszego niż zadeklarowano- korekta PIT i zapłata podatku wynikającego z różnicy + odsetki.

Wszelkie inne wyjaśnienia tylko w razie kontroli/wezwania US.

PS. Oczywiście PIT 39 składa mąż, bo to on jest tu podatnikiem.

Nie 43, ale 33 dni- wynagrodzenia chorobowego z art. 92 KP.

Zatem pasuje- tylko kilkudniowe wynagrodzenie było podstawą ub. społecznych, bo wynagrodzenie chorobowe składkom społecznym NIE podlega. Całość (tj. wynagrodzenie za pracę + wynagrodzenie chorobowe) podlegała jednak skł. zdrowotnej.

Podatek nie jest od żadnej 'całości', ale od dochodu. Czy to w PIT 39, czy w PIT 37 np. z etatu. Ani tu, ani tu nie jest opodatkowany przychód, ale dochód.

A tu de facto mówimy o możliwości uniknięcia tego podatku, a więc pewnej 'promocji' podatkowej. Jak każda promocja- ma ograniczenia i dodatkowe warunki. Skoro można w jej ramach uniknąć podatku zupełnie, to co w tym niesprawiedliwego.

O jakie zadłużenie teraz Pani pyta i jaką hipotekę ?