Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-01-12 15:30
A może by tak o poważnej kwestii poważnie zaproponować na tym portalu internetową dyskusję nad różnymi propozycjami, które uproszczą, ale nie zepsują prawa gospodarczego?
Np spróbujcie obliczyć nowo przyjętemu pracownikowi zgodnie z obecnie obowiązującym prawem ile mu przysługuje urlopu wypoczynkowego do końca roku, w którym się przyjął a jeżeli okaże się, że jego staż pracy łącznie ze szkołą jest krótszy niż 10 lat to obliczcie, kiedy upłynie dziesięć lat i o ile wzrośnie w tym roku jego wymiar urlopu. Zobaczycie, że przeciętny 35 latek ma już za sobą pracę u kilku do kilkunastu pracodawców przerywaną okresami bezrobocia i okresami pracy na umowy cywilnoprawne, że czasami okresy pracy pokrywają się z okresami studiowania lub podwyższania wykształcenia w zakresie szkoły pomaturalnej i aby prawidłowo wyliczyć staż, od którego zależy wymiar urlopu pracownika w zakładzie, ktoś musi być od tych przepisów specjalistą i zajmie mu to, co najmniej 2 dni pracy. Z kolei przepisy o obliczaniu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop są jeszcze bardziej rozwinięte, niepotrzebnie skomplikowane i można popełnić wiele błędów, które spowodują sprawy sądowe z byłym pracownikiem a przecież od pracy kilkudziesięciu tysięcy pracowników kadrowych w polskich przedsiębiorstwach i od takich przez prawo skomplikowanych sposobów ustalania urlopów i obliczania za nie wynagrodzenia za urlopy PBK na głowę Polaka nie rośnie, lecz maleje. Więc może na początek wyrzucić te wszystkie przepisy z kodeksu pracy i z rozporządzeń wykonawczych i zapisać prostą zasadę w kodeksie pracy składającą się z kilku punktów:
1. Każdemu pracownikowi przysługuje 2 dni urlopu wypoczynkowego za każdy przepracowany u jego aktualnego pracodawcy miesiąc kalendarzowy.
2. Za niepełny przepracowany miesiąc, (w którym pracownik nie przepracował 100% nominalnego czasu pracy) przysługuje jeden dzień płatnego urlopu.
3. Za każde przepracowanie u aktualnego pracodawcy 6 miesięcy pracownikowi przysługuje dodatkowy 1 dzień urlopu.
4. Wynagrodzenie za każdy dzień urlopu nie może być niższe niż przeciętne dzienne wynagrodzenia pracownika za pracę otrzymane w ostatnich 3 miesiącach przed urlopem.
Uzasadnienie: uzależnianie wymiaru urlopu od ogólnego stażu pracy jest pozostałością myślenia z czasów PRL, w których państwo było właścicielem wszystkich zakładów pracy, czyli w zasadzie z małymi wyjątkami jedynym pracodawcą. Dziś jest w Polsce ponad 2 miliony niezależnych pracodawców.
Uzależnianie wymiaru urlopu od wykształcenia nie ma żadnego uzasadnienia. Wykształceni i mniej wykształceni, którzy z kolei szybciej jako młodsi rozpoczęli pracę zawodową jednakowo potrzebują wypoczynku.
Uzależnianie ustalania wymiaru urlopu od udokumentowania stażu pracy powoduje, że u każdego kolejnego pracodawcy trzeba zgromadzić coraz większą liczbę kopiowanych dokumentów marnując papier i zużywając kopiarki i tonery a następnie przechowywać to wszystko w archiwach przez 50 lat.
Pracodawcy zamiast zatrudniać wykształcone osoby sprawnie posługujące się komputerami do prowadzenia tej zbędnej biurokracji mogliby te osoby skierować do pracy przy podstawowej działalności firmy np. do administrowania relacjami z klientami firmy zwiększając przez to swoje przychody zamiast ponosić te biurokratyczne koszty.
Państwowa Inspekcja Pracy, Urzędy Skarbowe, ZUS, i inne urzędy państwowe miałyby mniej do kontrolowania i rozliczania a wszelkie rozliczenia bardzo by się uprościły a więc nie musiałoby państwo Polskie zatrudniać tylu kontrolerów. Sądy Pracy i Ubezpieczeń Społecznych miałyby mniej wpływających spraw spornych z tytułu praw pracowniczych do urlopów i do wynagrodzenia za urlop a to oznacza niższe koszty funkcjonowania sądów i szybsze terminy wydawania orzeczeń.
Czy nie warto podjąć takiej społecznej kampanii wspierania uproszczeń polskiego prawa? Wszak tylko w podanym wyżej przykładzie mamy same korzyści. Pracownicy wszyscy mieliby 26 dni urlopu za każdy przepracowany rok a i wynagrodzenie za ten urlop sprawiedliwe, zaś koszty zbędnej biurokracji zmalałyby zarówno dla pracodawców jak i dla administracji państwowej a więc i dla budżetu państwa. Więcej osób wytwarzających PBK a mniej to PBK bezproduktywnie konsumujących powoduje również szybsze bogacenie się całego narodu przez szybsze tempo wzrostu gospodarczego.