Andrzej1969
/ 195.42.249.* / 2016-03-29 16:49
Ale jesteście marudni. Jak dziewczynki w gimnazjum, które mają pretensję do wszystkich o wszystko, tylko nigdy do siebie.
Jak czytam takie płaczliwe wypowiedzi, jak to banki oszukały etc to chciałbym zadać 2 pytania: czy osoby podpisujące umowy na kredyty frankowe nie wiedziały że kurs franka jest zmienny???? Że może wzrosnąć. Wszyscy doskonale wiedzieli, bo w Polsce były kantory, złotówka fluktuowała, istniał "zawód" cinkciarza. I po drugie - ile płaciły raty w stosunku do osób mające kredyty w PLN. Ale tak szczerze! Przypomne - znacznie mniejsze!
Pisanie teraz, że ktoś musi pomóc jest po prostu żałosne. Ja mam kredyt w Euro (chociaż miałem też we franku, ale rok temu spłaciłem). Dlaczego mnie nikt nie ma pomóc?? Przecież kurs EUR też się pogorszył. Dlaczego ma nie pomóc tym co podpisali umowy na kredyty w PLN, ale nie spłacają bo ich nie stać. Dlaczego nie dać po prostu pieniędzy bezrobotnym i tym, któzy uważają, że powinni mieć więcej...?
Frankowcy to teraz jakieś święte krowy, które udają, że obudziły się przedwczoraj, i zła rzeczywistość ich złośliwie zaskoczyła. To śmieszne po prostu.
A jak wam się wydaje, że banki zarobiły jakieś drakońskie pieniądze na kredytach frankowych, to proponuję spróbować dowiedzieć się więcej jak działa bank, jak działa bilans, i co musi zapewnić bank, żeby pożyczyć pieniądze w obcej walucie (właściwie jakiejkolwiek). Jedynym źródłem interesującego przychodu w bankach był do pewnego momentu spread walutowy, ale i to przestało działać jak wprowadzono ustawę o możliwości spłacania kredytów w walucie kredytu.
Efekt przerzucenia odpowiedzialności na bank będzie taki, że wszyscy będą płacić więcej za rachunki, kredyt będzie znacznie mniej dostępny, droższy i wszyscy będą się musieli dołożyć do interesu frankowego. Tylko że ja nie wiem dlaczego ja mam do czyjegoś nieudacznictwa dopłacać.
A teraz czekam na płaczliwe komentarze biednych pokrzywdzonych frankowiczów...