Ameryki Prezio nie odkrył, a w sumie jest proste jak budowa cepa. Pozostawić wiek emerytalny na tym poziomie co jest czyli 65/60, ale dać mozliwość pracy ludziom, ktorzy chcieliby i sa w stanie pracować dłużej dalej zasilając swoją przyszłą emeryturę. Warunkiem jedynie byloby zlożenie oświadczenia przez taka osobę o chęci dalszej pracy przykładowo na pół roku przed terminem obligatoryjnym początku emerytury. I niech ten co chce pracuje nawet do śmierci, bo nie dla każdego przecież działka , ciepłe bambosze i dobranocka z wnukami jest wymarzonym zajęciem. I znów jeżeli ktoś poczół by mając np. 72 lata, że właściwie należałoby zaprzestac pracy, lub lekarz zakwalifikowałby ta osobę, że powinna dla swojego zdrowia przerwać pracę, znów należy dać okres wypowiedzenia np. trzymiesięczny, po ktorym przeszłoby się na emeryturę, bez prawa do dodatkowych zarobków, bo to zabiera miejsca pracy. Tak samo powinno byc adaptowane to w stosunku do służb mundurowych. To jest prawie nie wykonalne w Polsce , gdzie wiekszóść ludzi nie chce pracować chcąc dostawać wynagrodzenie za nie nierobienie. Tu leży problem. Przez takich ludzi inni mając 63 lata tak jak ja, chcący pracować tej pracy znaleźć nie mogą, bo zbyt dużo ludzi (emerytów a przedewszystkim emerutów mundurowych, którzy przy wysokich emeryturach chcą pracować na czarno zajmując miejsca pracy innym) a jednocześnie rozbeztwiają pracodawców, którzy wciągają się w proceder zatrudniania na czarno, albo umowy śmieciowe, zmniejszając tym samym dopływ pieniędzy do budżetu poprzez nieodprowadzanie świadczeń ZUS i ubezpieczenia i należnych - faktycznych podatków. Jeżeli będzie to nadal przez PIP i Policję Celną "olewane" to budżet musi paść - cuda tylko w ezpose Premiera.