Ceneo
/ 83.29.80.* / 2011-05-28 18:14
Nie wiem czemu tak absolutyzujemy sprawę wiz.
Kto chce pojechać do USA, jest wiarygodny i budzi zaufanie wizę i tak dostanie. Moim zdaniem nasze stanowisko w sprawie wiz jest w istocie dla nas uwłaczające.
Po pierwsze, Amerykanom w myśleniu i decydowaniu pomogłaby zdecydowanie zasada symetrii: jeżeli przyszło by im płacić za wizy tak jak i my płacimy, proces decyzyjny byłby zdecydowanie szybszy.
Po wtóre, USA ma stosowne umowy z Unią Europejską, zatem jako Polska jesteśmy czy nie jesteśmy pełnoprawnym członkiem Unii, czy raczej członkiem drugiej kategorii?
Po trzecie wreszcie, biorąc pod uwagę nasz wkład w realizację celów strategicznych USA, naszą skądinąd słuszną postawę wiernego sojusznika [np.w Iraku i Afganistanie], a politykę wizową USA wobec Litwy,Łotwy, Czech, Słowacji etc., rząd USA po prostu powinien się wstydzić.
Cóż, dla naszych zakompleksionych elit politycznych, zwłaszcza w roku wyborczym każde dobre słowo, choćby tylko o marketingowym charakterze, jest wielką sprawą. Obietnicę stacjonowania 20 techników i lądowań okazjonalnych kilku samolotów kwartalnie, uważamy za zasadniczą zmianę jakościową sytuacji. Sprawa rozegrania Tarczy przez administrację Prezydenta Obamy, niczego nas niestety nie nauczyła. Niestety nie umiemy, nie potrafimy walczyć o swoje interesy tak skutecznie, jak robią to inne nacje.
Jak już wspomniałem, w roku wyborczym, każdy przedstawiciel głównych polskich formacji politycznych, chce się choć "otrzeć" o cień Prezydenta USA.
Polityka zagraniczna, to także obszar w której "partiokracja" radzi sobie średnio.
Szkoda, że wzorem relacji z USA i innymi potęgami świata nie jest dla nas Francja, a zwłaszcza Generał De Gaulle. Analizując pryncypia polityki zagranicznej de Gaulle'a i konsekwentną ich realizację, mimo upływy czasu można się wiele nauczyć.
Więcej na: frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com.