Są powodzie i są zamachy terrorystyczne. Głupota ludzka to taki sam żywioł jak woda, wiatr czy ogień.I tak sporo zmądrzeliśmy przez ostanie 50 lat bo przynajmniej nie przymierzamy się do mordowania milionów ludzi, którzy mieszkają tuż obok.Ameryka zabezpiecza sobie interesy energetyczne w Iraku przy pomocy regularnego wojska mordując przy okazji sporo cywili. I nie ma co mówić, że szlachetnie walczy o demokrację czy mści się za WTC. Sprawę WTC załatwili z talibami rok wcześniej. Po prostu mięli w planach w tej kadencji zabezpieczyć Irak, a że al kaida dała im pretekst to tym lepiej dla Busha. Nic bardziej szczęśliwgo dla rządu USA niż atak na WTC nie mogło się wydarzyć.A biedni ludzie bez przyszłości wkurzeni na świat, który stawia ich poza nawiasem, starają się żeby całkiem o nich nie zapomniał. Starają się pokazać, że siła to nie tylko pieniądze, którch nie mają. No i zabijają przy tym niestety również sporo cywili. Jestem pewien, że gdyby mięli taką możliwość bardzo chętnie detonowali by swoje ładunki wewnętrz zachodnich baz wojskowych tylko jakoś nikt ich tam nie chce wpuścić. Zresztą ich pierwszy poważny atak odbył się na światowe centrum centrum handlu nie dla tego, że tam było dużo ludzi. Ale dlatego, że pieniądze stanowią taką samą broń jak karabiny ... a do tego zachód używa ich nawet częściej. Tak więc WTC było dla nich celem strategicznym a nie cywilnym.Stany zareagowały histerycznie, światu się histeria udzieliła. A teraz wraca do normy ... przeciez mamy własnych separatystów baskijskich i irlandię północną. Sami potrafimy sobie zrobić niezły pieprznik i zamachy to dla nas żadna nowość.Jakiś czas temu przy okazji jakichś wykopek budowlanych w centrum Łodzi znaleziono bombę z czasów wojny. Zasięg rażenia 800 metrów. Jakby coś nie poszło to mielibyśmy dziurkę w środku miasta której talibowie mogliby pozazdrościć. Swoją drogą fajnymi pestkami rzucali się nasi dziadkowie w zeszłym stuleciu. Nieźle zmiękliśmy od tamtych czasów skoro przeraża nas parę wybuchów raz na rok.

Konkluzja jaka nasuwa się po przeczytaniu artykułu jest następujaca: panaceum na spokój miedzynarodowy jest wyprowadzenie wojsk z Iraku.Wtedy Al-Kaida wróci z krajów zachodnich do swoich miast i wiosek w krajach islamskich i zajmie się swoimi sprawami, a Zachód będzie wieść spokojny żywot. Może bedzie jeszcze potrzebny płot jak między cytowanym Kargulem i Pawlakiem, aby nie dochodziło do niepotrzebnych awantur.

Ciekawe kiedy autor przerobi swoją kobietę na namiot i odda swoje mieszkanie arabom. Kto nie walczy ten poddaje sie od razu, a arabom chodziło o przerwanie szczytu G8, więc niech chociaz to im sie nie uda.