Odszkodowania od koncernów? Wolne żarty. Przypomina mi się historia astronomicznych odszkodowań, jakie sądy w pewnym kraju zasądziły od koncernów tytoniowych właśnie wskutek zbiorowych pozwów. Już następnego dnia po wyroku koncerny wespół z władzą rozpoczęły pracę nad strategią obrony własnych interesów. Stanęło na tym, że żaden z pozwanych koncernów nie obniży ceny papierosów przez ileś tam lat, cena zostanie podniesiona o ileś tam centów na paczce, władza ze swej strony zadba, aby nikt na terenie tego kraju nie mógł sprzedawać papierosów taniej i będzie bezwzględnie walczyć z przemytem. Wzrost ceny papierosów był taki, że pokrył całe zasądzone odszkodowanie. Ta więc zapłaciły nie koncerny, ale konsumenci ich produktów. Spójrzmy prawdzie w oczy: zawsze płacą klienci, o ile oczywiście władza zadba, aby nie przypętała się żadna konkurencja.

Ktoś goni za pieniędzmi, bo mu się zachciało seksu?
Bez przesady.