Ja ten tydzień kończę przeżyciem osobistego "Backdraft" (tak nawiasem ładna muzyka kompozytora - Hans Zimmer), ostatecznie niegrożny, ale jednak. Czyli tydzień zamykam na minusie.
Giełdowo również nie idzie tak, jak trzeba - zakładałem spadek (opcje) - a tu niespodziewany czwartkowy wzrost. Przychylam się do niedawnej opinii Pana Kuczyńskiego, ktory mówi o rosnącej bańce - takiej na wzór marca-maja.
Na wzrost mam akcej MSZ, który dzisiaj ogłosił, że wnosi (wniósł) do prokuratury oskarzenie przeciw jednemu z analityków, który dzielnie "wspierał" MSZ i, jak się domyślam, dołował kurs.
pozdrawiam wszystkich
ps. A2!:) ech, dziś dopiero zrozumiałem co Cię męczy. W weekend napiszę krótkiego maila.