kijwmrowisko
/ 77.255.247.* / 2013-09-30 11:10
Właśnie o to chodzi, aby zostało to zrobione rzetelnie, a nie będzie jeśli którakolwiek strona będzie zakładała "jedynie słuszne" swoje rozwiązanie. Na razie mamy podział na zwolenników jednej lub drugiej teorii. Wspólna komisja byłaby najlepszą rzeczą, tylko, że co tam wniesie Macierewicz czy Kaczyński o rodzinach ofiar katastrofy - z całym należnym im szacunkiem - nie mówiąc? To powinna być komisja wyłącznie fachowców, bez zaangażowanych politycznie czy emocjonalnie osób. Przypisywana Arystotelesowi sentencja: "the law is reason from passion" najlepiej oddaje atmosferę, w jakiej powinna być ta sprawa rozpatrywana, a co jest obecnie, niestety widzimy wszyscy.
Co do innych wypadków - jest cała masa różnych zmiennych, które trzeba uwzględnić i rozpatrzeć. Piszesz o samolocie wojskowym we Włoszech: być może (bo nie wiem) w tamtym samolocie w związku z jego przeznaczeniem krawędź natarcia skrzydła jest specjalnie wzmocniona, inna rzecz to choćby umiejscowienie silników na skrzydłach (TU 154 ma na końcu kadłuba)wymusza zdecydowanie silniejszą konstrukcję skrzydła ze względu na konieczność przeniesienia siły nośnej w płaszczyźnie poziomowej, co być może miało miejsce w tym wojskowym samolocie . Kolejna kwestia to miejsce uderzenia: im dalej od osi kadłuba, tym mniejsza wytrzymałość skrzydła. Następna sprawa: uderzenie nie musiało przeciąć skrzydła, wystarczy, ze je uszkodzi czy zaburzy tor lotu, itd, itd.
Dlatego takie podejście jak u "atelie" pokazuje po prostu jego ignorancję i zamknięcie na inny pkt widzenia - taka osoba jedynie powtarza zasłyszane czy wyczytane argumenty nie starając się przemyśleć ich samemu co widać po samych sformułowaniach - stąd moja reakcja.