najlepsze miejsce dla was, Polska wreszcie odpocznie od afer, korupcji i bufonerii.

Jak patrzę na młodego człowieka inicjatora akcji "Ratuj maluchy" to myślę, jak można być tak zaślepionym?. Powiem krótko: poszedłem do szkoły w wieku 6 lat, jak kilku moich kolegów, dzisiaj mam 69 lat i zawsze uważałem, że dobrze zrobiłem. Przegoniłem większość ówczesnych 7 latków. Dzisiejsze dzieci (patrzę na wnuki) sa super rozwinięte i marnowanie ich potencjału intelektualnego to niepowetowana strata. Zresztą nie do odrobienia. W większości krajów dzieci w wieku 5-6 lat zaczynają szkołę. Albo będziemy produkować noblistów, albo będziemy ... siłą roboczą, mało kreatywną.

Lobby nauczycielskie chroni stanowiska pracy, to jest zrozumiałe ale nie rozumiem dlaczego robią to kosztem dzieci którym odbierają dzieciństwo, narażają na stresy i kryminogenne wpływy starszych dzieci.

Wprowadzenie gimnazjum przyniosła zysk tylko reformatorom. Była nieprzemyślane od początku. Uparcie wprowadzane mimo wszystkich głosów sprzeciwu.
Podobny jest teraz upór z tymi 6-latkami. Jak chcą nie dają swoje dzieci do szkoły w wieku 5 lat.

Witam powiem wam coś na temat pana K z PSL.
Moja kuzynka pracowała na kierowniczym stanowisku w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy w czasie jak pan K był tam chyba W-ce wojewodą w każdym razie jej szefem. Jako anegdotę opowiada że cały UW miał tak dosyć pan K że jak miał startować do sejmu to wszyscy pobiegli głosować na niego aby się go pozbyć . To o czymś świadczy nie !.

Jeżeli chodzi o likwidację gimnazjów to chyba niewielu zdaje sobie sprawę dlaczego je wprowadzono.
Gdy Polacy zaczeli wyjeżdżać do pracy na zachód okazało się że nasi maturzyści byli traktowani z wykształcenia jak absolwenci gimnazjum na zachodzie gdyż uważano że ukończyli tylko II stopnie edukacji. Nikt nie liczył lat nauki. Trzeba było stworzyć pośredni stopień czyli gimnazja aby Polacy ze średnim wykształceniem tak samo byli traktowani jak miejscowi.
Chyba nie chcecie tego zmarnować ?!
Jeżeli chodzi o 6 latków to dzieci obecnego pokolenia bardzo różnią się od np dzieci z mojego pokolenia. Moja 2,5 letnia wnuczka bez żadnej specjalnej nauki obsługuje laptop, telefon komórkowy, rozmawia się nią prawie jak z osobą dorosłą. Nieraz oczy przecieram jak coś powie z sensem i mądrze.
Myślę że jednak jest różnica pokoleniowa i nie można naszych dzieci pozostawiać w tyle za Europą. Dziwię się PSL-owi bo najbardziej opóźnione dzieci są jednak na wsi.

Reforma Handkego od samego początku wydawała się małpią kopią systemu przedwojennego. Cóż, wydano na nią ogromne pieniądze, więc szkoda byłoby ją teraz wycofywać. Awantura o 6-latki jest w całości zastępcza i ma charakter wybitnie polityczny. Bezszmerowo można było osiągnąć to samo, wprowadzając obowiązek klasy zerowej dla wszystkich dzieci i dokonując niewielkie zmiany programowe. Widać PO chciało bijatyki w Sejmie!