sewerer
/ 80.48.115.* / 2011-02-18 09:05
Popieram, jeśli chodzi o czarnych. Emerytury i przywileje za pokropki, posypywania nas popiołem, okadzania i inne tanie czary, to zdecydowanie patologiczne zjawisko. Niech na nich płacą ci, którzy im uwierzyli, a nie wszyscy. Sam kler broni się od rozwiązań niemieckich, a preferuje włoskie. Dlaczego? w Niemczech ma dziesięcina charakter odpisu od podatku (9 - 11% w zależności od Landu) na Krk lub EKD. zwolennicy innych religii załatwiają to już indywidualnie, niejako oszczędzając. We Włoszech natomiast wszystkim odciągany jest określony procent podatku, a katolicy deklarują przekazywanie go kościołowi. Reszta prawdopodobnie zostaje w budżecie państwa na inne cele. Oczywista niesprawiedliwość, bo dlaczego ja swych potrzeb duchowych mam nie zaspokajać indywidualnie, np. chodząc do kina, teatru, czy operetki, a nie kościoła? Jeśli nawet te instytucje kultury dotowane są z mych pieniędzy, to przecież powstaje dysproporcja między wierzącym Krk, a niewierzącym, lub wierzącym komu innemu. Katolik w takim przypadku korzysta z moich pieniędzy, bo przecież chodzi również do kina, a w kościele nikt mnie nigdy nie widział. Kler katolicki w Polsce wychodzi ze słusznego założenia, że jeśli i tak, i tak Polak będzie musiał płacić (najlepiej domyślnie na Krk), to z pewnością niewielu kiwnie palcem, by coś tu zmieniać. Natomiast jeśli będzie to oznaczało 10% więcej w budżecie domowym, to z pewnością będzie silna pokusa, zwłaszcza u ludzi biednych, którzy przecież stanowią gro zwolenników Kościoła, do zaoszczędzenia na tym dobrowolnym datku. Jeśli chodzi o mundurowych, to zupełnie się z tobą nie zgadzam. Jeśli chodzi o obecnych emerytów mundurowych, to nic nie da się zrobić, bo tym rządzi stworzone wcześniej prawo. Próba włączenia tego sektora do ogólnych zasad rozmontuje nam wojsko i policję. W całym świecie cywilizowanym mają oni inne zasady emerytalne. W USA nie płacą nawet w sklepach podatku VAT, który tam się dzieli na stanowy i federalny, nie mówiąc już o specjalnej służbie zdrowia i wysokości świadczeń. Kiedyś bardzo mądrze Jaruzelski się wyraził, gdy postulowano daleko idące zmiany, mówiąc: skoro w wojsku jest taka sielanka, to dlaczego mamy problemy z naborem? W wojsku jest tak wspaniale? Czy życzycie waszym synom dobrze? Na co czekacie? Wojsko stoi przed nimi otworem! Bardzo łatwo jest krytykować, ale do NSR-u chętnych nie ma! A może tak jak pan proponuje? Obiecać dużo, a później nie dać, albo wręcz zabrać? Na tym jednak nie buduje się zaufania do państwa prawa. Wybaczy pan, ale ja mimo przywilejów wojska, nie wyślę swego syna, ani córki pod hełm. Nie chcę by byli w ten sposób uprzywilejowani. A wie pan, że prokuratura i sadownictwo maja inaczej rewaloryzowane emerytury? Cichutko o tym? Ta kasta (+ generalicja) dostaje podwyżki świadczeń na poziomie podwyżek w linii. Kruz trzeba reformować, a likwidować. Tę instytucje można zlikwidować dla części mieszkańców wsi, ale jest to bardzo skomplikowane. Ogólnie nie wie się, że np. Francja ma podobny problem i do dzisiaj go nie rozwiązała.