Studiuje tylko 14% młodych ludzi na uczelniach technicznych i medycznych ci pracę zawsze znajdą -reszta to psychobioenergoniewiadomoco-ekolodzy,logistycy ,menagery zarządzające,bankiery,socjologi,filozofy,marketingowce ,hotelarze,agroturysty,dziennikarze,administratory itd.Nie dość że płacili za te studia to jeszcze G.....no ich tam nauczyli i jak im dać pracę jak nie jeden z nich żarówki nawet nie potrafi wkręcić do lampy ...Za papiery które zapłacili kupę kasy mogą se nimi teraz tyłek podetrzeć .Za granicą Polski są nic nie warte !CAŁE POKOLENIE STRACONE PRZEZ GŁUPIĄ POLITYKĘ EDUKACYJNĄ!!!!!

95 % młodych ludzi studiuje. I po co? Szkoda czasu i pieniędzy. Wrócić do ostrej selekcji przy przyjęciu na studia. Polikwidować powstałe ostatnio nawet w miastach powiatowych wyższe uczelnie. Dać młodym ludziom możliwość zdobycia konkretnego zawodu. Potrzeba przecież wielu automatyków, programistów, mechaników, instalatorów wszelkiego typu, opiekunów starszych osób...Po co nam dziesiątki tysięcy prawników, ekonomistów, administratorów, zarządzających (sic), psychologów, politologów i socjologów? Kto zatrudni do zarządzania młodego człowieka? Na całym świecie zarządzaniem zajmują się doświadczeni w różnych dziedzinach menedżerowie.