Tylko że to jest 30 tys. PRZYCHODU, a w niektórych dziedzinach przychód może być duży, a dochód już niekoniecznie... i co wtedy?

1. likwidacja wszystkich składek po stronie pracownika
2. po stronie pracodawcy składki jak obecnie ale z małą poprawką tj. emerytalna9,76 ( możliwość współfinansowania ZFŚS) +rentowa6,5+wypadkowa ( przekwalifikowanie na zasiłkową )+FGŚPiFP (przekwalifikowanie na zasiłkową )
3. kwota wolna od każdego członka rodziny
4. ponieważ każdy obywatel płaci jakiś podatek to każdy powinien mieć zagwarantowaną emeryturę obywatelską jest 500 zł na dziecko to może być 500 na emeryta
5. składka emerytalna powinna być lokatą którą po ukończeniu 55 roku życia można wyciągnąć w dowolnym momencie
6. urlop wypoczynkowy większy o 4 dni (likwidacja wynagrodzenia chorobowego)
do tego likwidacja kosztownych zbędnych urzędów tj. jedna instytucja rentowo-zasiłkowa a likwidacja pup i mops i pcpr i pfron; jeden dział ds. społecznych w powiecie a likwidacja pup i mops i pcpr i pfron; jedna instytucja dla rolników; po co nfz jak jest ministerstwo; konsolidacja gmin pozostawiając zamiast 3500 urzędów max 919 tyle ile jest miast w Polsce ; jak jest SN to po co jeszcze TK; jedna instytucja emerytalna bo obecnie mamy zus i krus i mundurówek;

NIE WIERZĘ POLITYKOM , TYM BARDZIEJ ,ŻE SAMI Z WŁASNEJ INICJATYWY CHCĄ ZADBAĆ O MOJE DOBRO . COŚ TU BARDZO ŚMIERDZI OSZUSTWEM .

Bardzo dobrze,przydałoby się choć ze dwa lata oddechu...może udałoby się rozwiązać najważniejsze i najpilniejsze prace,remonty w firmie.

Ale biznes to nie pensja co miesiąc i co rok podobna, w jednym roku zarabia się 100tys w drugim 5tys, więc niepokoi mnie sformułowanie, że jak się przekroczy 30tys to koniec z normalnością, na zawsze czy na dany rok? Poza tym dlaczego nie jest to płynne przejście, tylko jedna złotówka różnicy decyduje o opłatach ponad 10tys? Nie będzie się opłacać zarabiać między 30tys a 40tys+. Pewnie na propozycji się skończy bo dlaczego ma być normalnie, Polska straciłaby największy towar exportowy - siłę roboczą.

NIe zgadzam się. Mam minimum 40 lat płacić ZUS co daje ok 13000zł x40 =520.000 zł a wypłacą mi ( jak dożyję emerytury oczywiście) za jakieś 5 lat średnio. Czyli 65.000zł. Ja się pytam gdzie jest reszta? Lepiej aby wprowadzili powszechny obowiązek oszczędzania na WŁASNĄ emeryturę a nie płacenie do ZUS!!!

To jest ruch w dobrym kierunku, chociaż kwota 30 tys. jest za mała. Gdyby to było np. 100 tys., to taki przedsiębiorca miałby na przeżycie i jeszcze troszkę by mu zostawało na inwestowanie w firmę, a to wygenerowałoby rozwój. Nie można się wzorować chociażby na tym co obowiązuje w GB?