Pomysł jest dobry, jest tylko jedno ogromne ale. Rozwiązanie jest korzystne dla mikro firm świadczących USŁUGI bez zakupu jakichkolwiek materiałów. Przy zarobkach do 2500 zł płaci się 375 zł, niech do tego dojdzie jeszcze 500 zł kosztów samochodu i telefonu. W stosunku do obecnej sytuacji, kiedy płaci się ponad 1000 zł ZUS oraz podatek 18% od przychodu + różnicę na
VAT-ie (pomijam już inne chore rozwiązania jak np. rozliczenie
VAT-u od paliwa) - sytuacja nie jest zła. Inaczej sprawy się mają, kiedy ktoś żyje z drobnego handlu (do 2500 zł to jest bardzo drobny handel). Wtedy koszty są bardzo duże (koszt zakupu towaru) z dochód niewielki (marża może być poniżej 15%). Gdyby płaciło się 15% od dochodu w handlu - byłoby ok. W przeciwnym wypadku to nie ma sensu.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/