Ktoś mi mówił, że ze Wschodu podobno sporo kupują i płacą dobre ceny, szczególnie za swoje pamiątkowe. Jak ludzie mogą mieć sporo gotówki, kiedy u nas płace parę razy niższe, niż w Unii, a ceny czasem wyższe? Bezrobocie 15%, większość nie ma żadnych oszczędności. Ostatnio słuchałem w radio audycji n.t. planowania finansowego, ludzie zupełnie nie mają o tym żadnego pojęcia, przez co zupełnie nie wiedzą na co ich będzie stać, łapią się na różne reklamy, kupują na kredyt, lecą do funduszy, bo nie wiedzą, że tam się traci, to jak łańcuszek św. Antoniego, zarabia się do momentu, jak jest jeszcze komu podrzucić psujący się towar. Drożejące
akcje wymagają coraz więcej pieniędzy, a fundusze ratując się przed spadkami odbierały
akcje od wychodzącej zagranicy, więc nie ma nadziei na wzrosty, zostają próby nagłego podrywania rynku, co ma przyciągnąć tłum, który zwykle reaguje stadnie. I może znów uda się przez kolejny dzień.