Ewiak Ryszard
/ 78.8.135.* / 2012-12-14 09:03
Koniec świata nam nie grozi, a do Armagedonu jest jeszcze daleko. Na co należy się przygotować? W Księdze Objawienia czytamy: "I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali - i dano mu wielki miecz [broń jądrowa]. A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie Zwierzę, mówiące: 'Przyjdź!' I ujrzałem: a oto czarny koń, a siedzący na nim miał w ręce wagę [żywność będzie racjonowana]. I usłyszałem jakby głos w pośrodku czterech Zwierząt, mówiący: 'Kwarta pszenicy [ok. litr] za denara [dniówka] i trzy kwarty jęczmienia za denara, a nie krzywdź oliwy i wina! [te gatunki odporne są na długotrwałą suszę]'" (6:4-6). Na razie możemy jednak jeszcze spać spokojnie. Wcześniej powrócić ma, występująca w roli "króla północy" - Rosja (Daniela 11:29a). To w tym kontekście oznacza kryzys, który przyćmi Wielką Depresję. Rozpadnie się nie tylko strefa euro, ale też UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego powróci pod skrzydła Moskwy. To będzie już ostatni sygnał ostrzegawczy przed globalną wojną jądrową. Nie będzie to, ani Armagedon, ani koniec świata, lecz jak stwierdził Jezus - "początek bólów porodowych" (Mateusza 24:7,8; por. Daniela 11:29b,30a).
Kiedyś obecny kosmos przeminie. Stanie się to jednak w odległej przyszłości. Paweł napisał: "I jak odzienie zmienisz ich, i zmienione zostaną" (Hebrajczyków 1:12a, przekład dosłowny). Paweł nawiązał tu do Psalmu 102:26,[27], gdzie czytamy: "One zniszczeją, a Ty pozostaniesz i wszystkie one jak szata zużyją się, jak odzienie zmienisz je i zostaną zmienione" (przekład dosłowny).