Minister pracy zaznacza, ze najwyższy czas na reformę tak zweanych umów śmieciowych, chce zastąpić je pracą nakładczą czyli chałupnictwem potocznie zwanym, od którego opłacane są składki, ale chyba urlop nie należy się wciąż więc czym by się rózniły od umów zlecenie i ciekawe czy coś faktycznie się zmieni czy to kolejne puste zapowiedzi