tabliczka czekolady
/ 159.205.79.* / 2015-04-01 10:49
pisowcowi zawsze żle, a szczególnie gdy dotyczy to innych środowisk. Gdyby Wiktory robił pIS to byłoby ciągle o Smoleńsku, o mordercy Tusku o złodziejce Kopacz itp. a tak chociaż program przesłodzony /ale taka jego rola/ przynajmniej człowiek odpoczął od polityków i wyzwisk. Zetknął sie z ludzmi kulturalnymi, którzy nie boją się teatru, są otwarci na sztukę, tolerancyjni i patrzą w przyszłość.