Kamil.radom
/ 83.9.74.* / 2016-03-15 19:31
masz racje. 2 przykłady:
1) Mam kase, jestem z miasta, chce kupic 0,5 h ot tak, zeby mieć ogródek czy altanke postawić. Zgodnie z prawem musiałbym mieszkać w danej gminie 5 lat :D Czy co? Nie kupie teraz, a może za 5 lat dopiero... Tylko gdzie przez 5 lat mam mieszkac? w gminie w samochodzie? Bo jeśli jak człowiek w mieście to nie wypełnię obowiązku dotyczącego mieszkania 5 lat w danej gminie. Aha, wykształcenia rolnicze go tez nie mam, ale zrobie :) Ale mieszkanie w samochodzie? nie widzi mi sie..
2) Druga strona - jestem rolnikiem, mam 10 h. Chce spzredać 3 ha, kiedyś zapłaciłem 40tys/ha. Teraz chce sprzedać bo dopadła mnie choroba, żona choruje, albo mam kaprys i chce nowe BMW dla siebie/syna, nieważne. No to ide do sąsiada z danej gminy i mówie: sprzedam Ci. Ale on nie chce/nie potzrebuje, no ok. Ale żona chora, leki drogie, chce sprzedać 5 ha by mieć dla niej na leki, Ale nikt ze wsi nie chce kupić! I co pozostaje? Iść do agencji rynku rolnego. Ide, mówie: chce sprzedać. A oni ok, ale kupimy tylko 2 ha i to po 10 tys/ha. Ale ja musze spzredać 5 ha bo żona umiera! A oni: przykro nam, kupimy 5 ale za 5 tys/ha bo tak... I co teraz biedny rolnik ma zrobić skoro nie moze sprzedać normalnie swojej ziemi!!?? Przecież agencja nie da mu 40tys/ha ani 30 jeśli nie będzie miała na to ochoty. A jeśli sie dowie że żaden sąsiad ze wsi nie chcą, a rolnika pili silnie na sprzedaż to max mu zaoferują 10-15 tys albo podobne grosze... Dzięki CI Pisie... niczym się od PO nie różnicie..