Kibic
/ 37.7.204.* / 2016-01-07 21:37
czy rodzina Zarajczyków - właściciele Ursusa, którzy nabyli go od PiS ma coś do powiedzenia ??
Oświadczenie Zygmunta Wrzodaka
W sprawie: kolejnej sprzedaży spółki Ursus
Kolejny raz spółka Ursus została sprzedana. Pierwszym razem spółkę w sierpniu 2007 roku za rządów Jarosława Kaczyńskiego nabył turecki inwestor, który po kilku miesiącach okazał się bankrutem. Prywatyzacja Ursusa w tym czasie była wielkim skandalem, za który odpowiada były Minister SP Wojciech Jasiński. Obecnie mamy do czynienia z podobnym scenariuszem, ale w wykonaniu innego układu politycznego PO-PSL. Decyzja o sprzedaży udziałów Ursusa na rzecz spółki pana Zarajczyka jest decyzją koleżeńską Jana Burego V-ce Ministra Skarbu Państwa z PSL. Nie sądzę aby spowodowała ona rozwój Ursusa. Oświadczam, że Jan Bury w roku 2006 będąc posłem na Sejm V kadencji, zwrócił się do mnie osobiście o możliwość poparcia przez mnie nabycia spółki Ursus przez spółkę pana Zarajczyka. Stanowczo odmówiłem Buremu, ponieważ kapitał Zarajczyka był dla mnie nie znany, jego spółka była wówczas konkurencją dla marki Ursus i w związku z tym spodziewałem się, że nie będzie zainteresowany rozwojem konkurencyjnej marki. Zarajczyk wówczas nie gwarantował żadnej inwestycji dla Ursusa, ponieważ nie posiadał wystarczającego własnego kapitału co wiązałoby się z zamknięciem fabryki i zwolnieniami pracowników. O ile wiem obecnie sytuacja kapitałowa Zarajczyka nie poprawiła się znacząco, co skutkować może nawet całkowitym zamknięciem produkcji traktorów w Ususie, tak by jedynie powiększyć rynek zbytu dla wyrobów już produkowanych w Dobrym Mieście. Dodatkowo renomowana narodowa marka Ursus trafić może na produkty chińskie wątpliwej jakości.
Pragnę nadmienić, że gdy zrezygnowałem 11 lat temu z funkcji szefa Solidarności Ursusa, zrestrukturyzowana spółka Ursus była dochodową firmą, przynosiła już niewielkie zyski, była dobrze zarządzana, zatrudnienie miało blisko 2 tysiące pracowników, produkcja traktorów sięgała blisko 7 tys. sztuk rocznie. Niestety, ale rządowy udziałowiec spółki Ursus, państwowy Bumar w wyjątkowy sposób szkodził spółce Ursus, czego efektem była szkodliwa wymiana kierownictwa spółki, następstwem była dotąd nie rozliczona kradzież z fabryki 12 mln zł. z kasy spółki, co roku zmniejszająca się produkcja traktorów, ciągłe zwolnienia pracowników, zaniechanie rozwoju oraz zmiana przeznaczenia gruntów na terenie fabryki Ursusa z przemysłowych na usługowo-budowlane, co w konsekwencji spowoduje podstępnie konieczność wstrzymania produkcji na terenie Ursusa tzn. koniec fabryki traktorów. Przypominam, że zmiana planu przestrzennego zagospodarowania terenów po Ursusie miała miejsce za czasów prezydenta miasta Warszawy Lecha Kaczyńskiego i skoordynowana była z wcześniejszym zakupem za bezcen gruntów Ursusa. Niestety, ale ten scenariusz likwidacji Ursusa od wielu lat wspiera zagubiona zakładowa Solidarność, która stała się klasycznym związkiem przypominający PRL-owskie CRZZ. Wiele strategicznych decyzji podejmowanych przez obecne kilkoosobowe kierownictwo związku było ukrywane przed pracownikami oraz opinią publiczną, miało to miejsce podczas pierwszej sprzedaży spółki ma to miejsce i teraz.
Mam nadzieję że przyjdzie taki czas, że ci co działają na szkodę polskiego przemysłu, na szkodę polskiej racji stanu odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości za wyjątkowo szkodliwe działania gospodarcze.
Tą i wcześniejszą prywatyzacją Ursusa w trybie pilnym powinien skontrolować NIK oraz przeprowadzić śledztwo CBA. Zbadać należy zaniżoną wartość marki Ursus, braku kapitału POL–MOT-u na rozwój Ursusa, prywatne powiązania ministra Burego z właścicielem Pol-Mot-u Zarajczykiem, rola Bumaru w powolnym zamykaniu Ursusa w tym przejęcie wiele hektarów gruntów w Ursusie i sprzedaż ich za niewielkie pieniądze.
Zygmunt Wrzodak
Były szef ,,S” Ursusa