marek 19.53
/ 83.24.24.* / 2008-09-23 00:39
Szanowny Pilsenerze,
proszę wyjaśnij mi jedną kwestię.
Istnieją, jak wiadomo, prywatne gabinety zabiegowe - zwane mocno na wyrost klinikami. Zajmują się dość mono kulturowo, w bardzo ograniczonym zakresie, stomatologią, okulistyką, żylakami, odciskami oraz leczeniem kaca i niestrawności. Może nieco uprościłem - ale celowo i niewiele.
Istnieją również ZOZ-y i laboratoria medyczne.
Firmy te mają zawarte kontrakty z NFZ i ich usługi są są "bezpłatne".
Istnieje zatem możliwość świadczenia usług medycznych przez prywatny podmiot z jednoczesnym finansowaniem działalności przez ubezpieczyciela - zarówno NFZ jak i ubezpieczalnie komercyjne.
Wyjaśnij mi zatem, proszę, z jakiego powodu nie powstał dotychczas ani jeden szpital, ani jedna klinika lub choćby oddział szpitalny z prawdziwego zdarzenia ?
A przy okazji - w jaki sposób szpital będzie segregował kolejkę. W/g zysku od pacjenta czy też pozostanie "argumentacja"
I w jaki sposób uniknie Pan znanych rozwiązań - facet ma żylaki, ale obetniemy mu nogę, bo za to lepiej płacą.
I nie twierdzę, że w usługach medycznych jest dobrze. Jest wręcz bardzo źle. Ale złudzenie, że sprywatyzowanie tego bałaganu cokolwiek poprawi jest ułudą. Być może sytuację finansową szpitali. Ale wątpię czy pacjenta.
I w końcu - czy rząd opierający się (podobno) o ludzi wykształconych i prawych, mieniący się platformą obywatelską, nie potrafi ustanowić zarządu w kilkuset raptem szpitalach jeżeli potrafi (podobno) zrobić to w spółkach skarbu państwa.